Wschodnia Polska za Platformą

Sondaż "Rz": w okręgu lubelskim PiS jest tuż za Platformą, ale w olsztyńskim – o ponad 20 punktów procentowych z tyłu

Publikacja: 13.05.2009 04:45

Lena Kolarska-Bobińska

Lena Kolarska-Bobińska

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

35 proc. dla PO – to wynik, jakiego w czerwcowych wyborach do europarlamentu może się spodziewać partia Donalda Tuska w okręgu lubelskim. Z badania, jakie GfK Polonia przeprowadziła na zlecenie „Rz”, wynika, że województwo lubelskie to jeden z niewielu okręgów w kraju, gdzie szanse PO i PiS są wyrównane. Na PiS chce tu bowiem głosować 32 proc. deklarujących udział w wyborach.

– Przede wszystkim cieszy mnie, że PO zwycięża. Bo jeśli wyniki sondażu się potwierdzą, to oznacza, iż Platforma zwiększyła swój stan posiadania – mówi Lena Kolarska-Bobińska, która jest „jedynką” na lubelskiej liście PO. Zwraca uwagę, że w poprzednich wyborach na Lubelszczyźnie zwyciężył PiS, i to wyraźną przewagą głosów.

– Nic nie wskazuje na to, byśmy tracili wyborców – uważa jednak Krzysztof Michałkiewicz, prezes lubelskiego PiS. Jest przekonany, że w skali okręgu jego partia ostatecznie pokona Platformę. – Okręg lubelski zawsze był bastionem PiS, więc jeśli PO ma teraz przewagę, to dobry znak – dodaje Kolarska-Bobińska (jak pisaliśmy wczoraj, podobna sytuacja jest w innym mateczniku PiS – na Podkarpaciu).

Cieszy ją też jej własny wynik (11 proc. spośród chcących głosować na PO). – Jestem przecież spoza Lublina – wyjaśnia. Na jej korzyść będzie zapewne działać również fakt, że aż połowa zwolenników PO nie jest jeszcze zdecydowana, którego kandydata poprzeć. Socjolodzy zwracają uwagę, że przy urnie tacy wyborcy głosują zazwyczaj na pierwsze nazwisko na liście.

Powody do zadowolenia PO ma też w okręgu olsztyńskim (obejmuje województwa podlaskie i warmińsko-mazurskie). Z sondażu wynika, że zwycięży tu wyraźną większością. I to mimo że liderem listy PiS jest Jacek Kurski, bardziej rozpoznawalny polityk niż „jedynka” PO Krzysztof Lisek, szef Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych.

W okręgu olsztyńskim na Platformę zamierza głosować 47,5 proc. wyborców. PiS chce wesprzeć 26 proc. – To niezły wynik, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę, że dotąd mieliśmy przewagę tylko na Podlasiu, a w Olsztynie przeważnie przegrywaliśmy – uważa Krzysztof Jurgiel, który jest numerem dwa na liście PiS. Ma nadzieję, że ostatecznie w wyborach jego partia zdobędzie więcej głosów. – Wynik na tym terenie zawsze mamy lepszy od wcześniejszych sondaży – wyjaśnia.

Z wyników sondażu zadowolony jest SLD, który w okręgu olsztyńskim zbiera 12,5 proc. głosów, a na Lubelszczyźnie 11 proc. – Skoro na wschodzie kraju, gdzie zawsze mieliśmy gorsze wyniki, teraz uzyskaliśmy takie poparcie, to oznacza, że odrabiamy straty – komentuje Tomasz Kalita, rzecznik Sojuszu.

W Lublinie SLD zdecydowanie wygrywa z Centrolewicą. Choć na listach ma tu ona znanych polityków, jak były marszałek Sejmu Marek Borowski i posłanka Izabella Sierakowska, w sondażu zdobyła tylko 1 proc. poparcia.

Szef Klubu PSL Stanisław Żelichowski, który otwiera olsztyńską listę stronnictwa, nie ukrywa, że do Brukseli wolałby nie jechać, a startuje tylko po to, by poprawić wynik partii. Wygląda na to, że przeprowadzka mu nie grozi, bo chce na niego głosować tylko 8 proc. wybor- ców zdecydowanych poprzeć PSL.

Ewę Kierzkowską, która kieruje kampanią ludowców, cieszy natomiast lubelski wynik jej partii. Z sondażu wynika, że może ona tu liczyć aż na 16 proc. głosów.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: [mail=k.manys@rp.pl]k.manys@rp.pl[/mail][/i]

[ramka]Wyniki z okręgów lubelskiego i olsztyńskiego potwierdzają, że w wyborach do PE tylko cztery partie (PO, PiS, SLD i PSL) mogą liczyć na mandaty. Instytut GfK Polonia przeprowadził sondaż telefonicznie od 6 do 8 maja na grupach 500 mieszkańców każdego z okręgów. Poparcie dla partii badano wśród osób deklarujących udział w wyborach, a dla poszczególnych kandydatów – wśród wyborców, którzy chcieli głosować na daną listę. [/ramka]

35 proc. dla PO – to wynik, jakiego w czerwcowych wyborach do europarlamentu może się spodziewać partia Donalda Tuska w okręgu lubelskim. Z badania, jakie GfK Polonia przeprowadziła na zlecenie „Rz”, wynika, że województwo lubelskie to jeden z niewielu okręgów w kraju, gdzie szanse PO i PiS są wyrównane. Na PiS chce tu bowiem głosować 32 proc. deklarujących udział w wyborach.

– Przede wszystkim cieszy mnie, że PO zwycięża. Bo jeśli wyniki sondażu się potwierdzą, to oznacza, iż Platforma zwiększyła swój stan posiadania – mówi Lena Kolarska-Bobińska, która jest „jedynką” na lubelskiej liście PO. Zwraca uwagę, że w poprzednich wyborach na Lubelszczyźnie zwyciężył PiS, i to wyraźną przewagą głosów.

Pozostało 81% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej