Najdłuższe kolejki ustawiały się w stolicy do kościoła Ojców Jezuitów przy Świętojańskiej (na zdjęciu), do Świętej Anny przy Krakowskim Przedmieściu, do Najświętszej Marii Panny na Nowym Mieście. A po 1984 roku – oczywiście do Świętego Stanisława Kostki, gdzie obok Grobu Pańskiego znalazł się świeży grób męczennika za wiarę i wolność, księdza Jerzego.
Kościół dawał wtedy ujście narodowym aspiracjom jak nigdy potem, a wcześniej chyba tylko w okresie powstania styczniowego. Łączył się z tym mecenat nad artystami, którzy pragnęli niezawisłości od władzy komunistycznej. To jeden z ważnych elementów całej kultury niezależnej, rozwijającej się bujnie od drugiej połowy lat 70., w okresie „Solidarności” oraz stanu wojennego.
Autorzy IPN piszą w tym dodatku również o plastyce, teatrze czy o happeningach ulicznych wtedy urządzanych. Ciekawie wspomina ów czas sitodruków, powielaczy i tajnych kolporterów jeden z twórców tzw. drugiego obiegu wydawniczego Mirosław Chojecki. O przedstawieniach teatru domowego, gdzie aktor dotykał widza ręką, mówiąmistrzowie sceny Ewa Dałkowska, Emilian Kamiński, Maciej Rayzacher. Od 20 lat żyjemy bez cenzury. Przedtem najbardziej twórcza część społeczeństwa – aby zachować godność i rozum – żyła poza cenzurą.