Wiele europejskich dzienników poświęciło pierwsze strony gdańskim obchodom wybuchu II wojny. Włoski lewicowy dziennik „La Repubblica” zwrócił uwagę, że Polacy już nieraz usłyszeli przeprosiny ze strony Niemiec, ale nie mogą się tego doczekać od Rosjan. Według gazety kanclerz Angela Merkel powtórzyła w Gdańsku w pewien sposób gest kanclerza Willy’ego Brandta, który ukląkł kiedyś w getcie warszawskim. „A tymczasem premier Władimir Putin nie przeprosił za nic” – czytamy.
Niemiecki „Die Welt” zauważył, że odmienne punkty widzenia Polaków i Niemców coraz częściej wydają się tylko drobnym sporem w porównaniu z konfliktem w ocenie wojny między Warszawą a Moskwą.
Zdaniem brytyjskiego „The Times” „ostrożne przyznanie Putina, że pakt Związku Sowieckiego z hitlerowskimi Niemcami był nie do zaakceptowania z moralnego punktu widzenia, zostało osłabione przez wskazanie na polsko-niemiecką deklarację nieagresji z 1934 r.”. Amerykański „New York Times” wyraził zaś opinię, że Putin jednak zmierza „do stłumienia sporu między Polską a Rosją w sprawie ich roli w czasie wojny”.
Według rosyjskich „Izwiestii” dyskusje i atmosfera w Gdańsku „potwierdziły, że – podobnie jak w 1939 r. – Rosja ma mało sojuszników w Europie”. A Agencja Interfax przekręciła słowa Lecha Kaczyńskiego, mówiącego, że Katyń był możliwą zemstą za „odparcie agresji” bolszewików w 1920 r. Według niej prezydent powiedział: „Katyń mógł być zemstą za to, co stało się w 1920 r. z rosyjskimi żołnierzami”.
Kontrowersje wywołały w Europie słowa Lecha Kaczyńskiego, który zestawił w swym przemówieniu Katyń i Holokaust. – Jakie jest porównanie między Holokaustem a Katyniem, chociaż ich rozmiary były oczywiście bardzo różne? Jedno: Żydzi ginęli, bo byli Żydami, polscy oficerowie – bo byli polskimi oficerami – mówił prezydent.