Powrót komendanta Józefa Piłsudskiego do Warszawy

10 listopada 1918 r., w niedzielę, ok. godz. 7 rano, na Dworzec Wiedeński po 16 miesiącach więzienia powracał z Magdeburga komendant Józef Piłsudski

Publikacja: 10.11.2009 12:45

Zdjęcia z okresu, gdy Józef Piłsudski sprawował urząd Naczelnika odradzającego się państwa polskiego

Zdjęcia z okresu, gdy Józef Piłsudski sprawował urząd Naczelnika odradzającego się państwa polskiego

Foto: Muzeum Wojska Polskiego

Red

Już wówczas owiany legendą bojownika, a jednocześnie męczennika sprawy niepodległości, dawny syberyjski zesłaniec i więzień caratu, współzałożyciel i przywódca Polskiej Partii Socjalistycznej, bojowiec, który łączył nurt reform społecznych ze sprawą walki o niepodległą Polskę, komendant I Brygady Legionów, szef Komisji Wojskowej Tymczasowej Rady Stanu, a w ostatnim czasie więzień stanu cesarza niemieckiego. Powracał do pracy państwowej przerwanej niemieckim więzieniem.

Służyć będę życiem swoim...

Komendanta i przybyłego wraz z nim Kazimierza Sosnkowskiego powitali na dworcu regent Zdzisław Lubomirski z adiutantem rtm. Stanisławem Rostworowskim, komendant naczelny Polskiej Organizacji Wojskowej na okupację niemiecką płk Adam Koc, kilku oficerów Legionów oraz dziennikarz Wacław Czarski, który przebieg powitania opisał i ogłosił w prasie. Następnie ks. Lubomirski pojechał dorożką wraz z Piłsudskim i Kocem do swego mieszkania przy ul. Frascati, a oficerowie odwieźli Sosnkowskiego na ul. Moniuszki.

Przy herbacie Józef Piłsudski odbył z ks. Lubomirskim i płk. Kocem półtoragodzinną rozmowę, w której omówiono aktualną sytuację polityczną na ziemiach polskich, w tym rozbrajanie okupantów, które rozpoczęło się już w południowej części Królestwa i w Galicji. Piłsudski i Lubomirski znali się od kilku lat, współpracowali w Tymczasowej Radzie Stanu i darzyli wzajemnym szacunkiem.

Po spotkaniu, w czasie przejazdu dorożką na ul. Moniuszki, Piłsudski był entuzjastycznie pozdrawiany przez mieszkańców stolicy, a przed domem na ul. Moniuszki zebrał się wiwatujący tłum pragnący zobaczyć Komendanta. Tam z balkonu powiedział: „Obywatele! Warszawa wita mnie po raz trzeci. Wierzę, że zobaczymy się niejednokrotnie w szczęśliwszych jeszcze warunkach. Zawsze służyłem i służyć będę życiem swoim, krwią ojczyźnie i ludowi polskiemu. Witam was krótko, gdyż jestem przeziębiony – bolą mnie gardło i piersi”.

Na przystanku niepodległość...

Tego dnia na ul. Moniuszki rozpoczął się wielki ruch, przybywały delegacje, odbywały się narady w sprawach politycznych i wojskowych, m.in. z szefem Sztabu Generalnego gen. Tadeuszem Rozwadowskim i zastępcą ministra wojny płk Janem Wroczyńskim. Ogółem Komendant przyjął 23 delegacje i wielu indywidualnych rozmówców. Delegacji PPS oznajmił: „Nie mogę przyjąć znaku jednej partii, mam obowiązek działać w imieniu całego narodu”. Kilka lat później powiedział, że: „wysiadł z czerwonego tramwaju na przystanku niepodległość”. Myliłby się jednak ten, kto traktowałby działalność Piłsudskiego w PPS w kategoriach instrumentalnych – mocą jego decyzji niepodległa Polska wprowadziła najbardziej postępowe w ówczesnym świecie ustawodawstwo społeczne.

Po południu 10 listopada Komendant udał się na Kamionek, gdzie przy ul. Mińskiej 25 mieszkała Aleksandra Szczerbińska z córką Wandą.

O godz. 16.30 w pałacu arcybiskupów warszawskich przy ul. Miodowej odbyło się posiedzenie Rady Regencyjnej z udziałem Józefa Piłsudskiego. Zorganizowano je tam, a nie na Zamku Królewskim, gdyż abp Aleksander Kakowski był chory. Podjęto wówczas, ogłoszoną nazajutrz, decyzję o przekazaniu Józefowi Piłsudskiemu władzy nad wojskiem i powierzenia mu misji formowania Rządu Narodowego. Regenci zdawali sobie sprawę ze swej niepopularności – ich mandat pochodził z niemieckiego, okupacyjnego, nadania.

W imieniu narodu polskiego...

W nocy z 10 na 11 listopada Józef Piłsudski przyjął jeszcze delegację niemieckiej Rady Żołnierskiej, która objęła dowództwo nad jednostkami niemieckiego garnizonu w Warszawie. Na mocy zawartego porozumienia wojsko niemieckie miało oddać broń, amunicję, sprzęt i środki transportu, w zamian za co żołnierze otrzymali gwarancję swobodnego powrotu do Niemiec.

Tej nocy i przez cały następny dzień miasto zrzucało jarzmo okupacji, oddziały POW, dowborczyków, Polskiej Siły Zbrojnej, akademików i harcerzy rozbrajały Niemców, Warszawa decydowała o sobie, stawała się stolicą niepodległej i suwerennej Rzeczypospolitej.

Rankiem 11 listopada Józef Piłsudski w towarzystwie Ignacego Boernera w Pałacu Namiestnikowskim na Krakowskim Przedmieściu, dawnej siedzibie Generalnego Gubernatorstwa Warszawskiego (gubernator Hans von Beseler zbiegł z Warszawy), gdzie rezydowała Niemiecka Rada Żołnierska, potwierdził gwarancje bezpieczeństwa dla niemieckich żołnierzy. Do zgromadzonych przed gmachem powiedział: „W imieniu narodu polskiego wziąłem Radę Żołnierską pod swoją opiekę i ani jednemu z nich nie śmie stać się najmniejsza krzywda”.

Przy ul. Moniuszki odbywały się narady wojskowe i konsultacje polityczne, m.in. z przedstawicielami Tymczasowego Rządu Republiki Polskiej w Lublinie oraz Polskiej Komisji Likwidacyjnej w Krakowie.

Dano mi imię Naczelnika...

12 listopada 1918 r. o godz. 11 Józef Piłsudski przybył do pałacu Kronenberga (obecnie stoi tu hotel Victoria) przy placu Saskim (obecnie Piłsudskiego), gdzie w siedzibie Sztabu Generalnego objął stanowisko wodza naczelnego Wojska Polskiego. Natychmiast też wydał rozkaz powołujący do Wojska Polskiego żołnierzy POW i ogłosił ochotniczy zaciąg do armii. W ciągu miesiąca stawiło się ponad 100 tys. ochotników i 13 grudnia 1918 r. na placu Saskim nastąpiło zaprzysiężenie wodza i wojska.

14 listopada 1918 r. Rada Regencyjna wydała dekret, w którym „(...) obowiązki swoje i odpowiedzialność względem narodu polskiego (...) złożyła w ręce Józefa Piłsudskiego”, i rozwiązała się. Tego dnia Piłsudski powierzył misję tworzenia rządu Jędrzejowi Moraczewskiemu. Najważniejszym zadaniem, jakie złożył na barki prezydenta ministrów, było formowanie armii i przygotowanie wyborów do Sejmu Ustawodawczego, które odbyły się 26 stycznia 1919 r. – dwa miesiące później.

16 listopada 1918 r. w depeszy skierowanej do szefów rządów państw wojujących i neutralnych notyfikował „(...) istnienie niepodległego Państwa Polskiego, obejmującego wszystkie ziemie zjednoczonej Polski”.

22 listopada 1918 r. Józef Piłsudski wydał dekret o najwyższej władzy reprezentacyjnej Republiki Polskiej, na podstawie którego objął władzę tymczasowego naczelnika państwa. Napisał później: „Dano mi imię Naczelnika, imię, które łzy wyciska, imię człowieka, który pomimo że umarł, żyje zawsze, wielkie imię Kościuszki”.

Już wówczas owiany legendą bojownika, a jednocześnie męczennika sprawy niepodległości, dawny syberyjski zesłaniec i więzień caratu, współzałożyciel i przywódca Polskiej Partii Socjalistycznej, bojowiec, który łączył nurt reform społecznych ze sprawą walki o niepodległą Polskę, komendant I Brygady Legionów, szef Komisji Wojskowej Tymczasowej Rady Stanu, a w ostatnim czasie więzień stanu cesarza niemieckiego. Powracał do pracy państwowej przerwanej niemieckim więzieniem.

Pozostało 92% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo