Jeśli decyzja się uprawomocni, będą mogli opuścić areszt 25 listopada.
Po 200 tys. złotych kaucji zapłacą aresztowani w tej sprawie dwaj adwokaci.
- Nie ukrywamy, że decyzje sądu, z naszego punktu widzenia, są niekorzystne dla śledztwa - powiedział Jarosław Szubert, rzecznik łódzkiej prokuratury.
Szeroko zakrojone śledztwo prowadzone przez łódzką prokuraturę dotyczy fałszowania przez lekarzy, adwokatów i ich klientów dokumentacji medycznej pozwalającej na uniknięcie aresztu lub kary. Podejrzanych jest kilkudziesięciu, a sprawa, w której występuje świadek koronny Konrad T. (przyznaje się do pośredniczenia w załatwianiu "lewych" zwolnień), ma charakter rozwojowy.
Lew R. i jego syn Marcin są podejrzani o organizowanie fałszywych dokumentów o stanie zdrowia, które miały uniemożliwić odbycie kary 2,5 lat więzienia za pomoc w płatnej protekcji wobec Agory. Podejrzani są też adwokaci broniący gangsterów - m.in. Robert D. i Andrzej P. Prokuratura chciała przedłużenia o kolejne trzy miesiące aresztów trwających już pół roku. Sędzia Mariusz Stelmaszczyk nie zgodził się na to.