Reklama

Platforma przestaje wierzyć w Komorowskiego?

Wszyscy powoli zaczynają mówić o zbliżającej się kampanii prezydenckiej. Rozbite PiS czeka na decyzję Jarosława Kaczyńskiego. Prezes partii musi czuć na sobie olbrzymia presję.

Aktualizacja: 20.04.2010 11:04 Publikacja: 20.04.2010 10:58

Igor Janke

Igor Janke

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Tymczasem główny znany kandydat w wyborach prezydenckich, Bronisław Komorowski, wbrew pozorom znalazł się bardzo trudnej sytuacji. Sadząc z tego, co publikują wtorkowe gazety, w Platformie słabnie wiara w jego zwycięstwo.

Czytam w dzienniku „Polska”: „- Dziś trzeba się liczyć nawet z wariantem, w którym Jarosław Kaczyński wygrywa w pierwszej turze. Decydować będą emocje, które mogą się zmieniać z dnia na dzień - mówi jeden z ważnych polityków PO biorących udział w naradach w kancelarii premiera".

I dalej: "Te obawy to nie tylko efekt naturalnych w tym momencie kalkulacji, że szala ciepłych emocji przechyla się w kierunku człowieka, który stracił brata, ale też obserwacji samego Komorowskiego. Już trzeciego dnia po katastrofie w PO pojawiła się lawina krytyki pod adresem marszałka Sejmu, który przejął obowiązki głowy państwa. - To będzie 60-dniowy prezydent - słychać żarty. Są zarzuty o zbyt małą empatię Komorowskiego w stosunku do opozycji, widoczną choćby w pośpiechu w wyznaczaniu daty przyspieszonych wyborów, przed pochowaniem Lecha Kaczyńskiego. - Ewidentnie kalkulował, że jeśli wybory będą w późniejszym terminie, traci, bo to początek wakacji i nasz naturalny elektorat, młodzi ludzie, może nie pójść do urn - relacjonuje jeden z polityków PO. Niezależnie, jakie motywacje faktycznie kierowały marszałkiem, niesmak pozostał. Tak jak po pośpiesznych nominacjach nowego szefa Kancelarii Prezydenta i szefa BBN. Politycy PO są też rozczarowani przemówieniami Komorowskiego w tygodniu żałoby narodowej, począwszy od mało porywającego telewizyjnego orędzia do narodu. - Coraz bardziej widać, że on jest żaden, nijaki, pozbawiony charyzmy - komentuje jeden z posłów”. Tyle „Polska”.

Sięgam po „Gazetę Wyborczą”. Tam Dominika Wielowieyska i Agata Nowakowska pytają jedną z czołowych postaci Platformy, Jarosława Gowina: „Marszałek Komorowski zdał egzamin jako głowa państwa? Czy nie był za mało empatyczny w czasie żałoby?” Gowin odpowiada: „Bardziej trafiały do naszych umysłów i serc wystąpienia Donalda Tuska. I premier zdał ten egzamin znakomicie”.

Tym samym jeden z liderów PO mówi, że ich kandydat nie spełnia oczekiwań. Bronisław Komorowski znalazł się w bardzo trudnej sytuacji.

Reklama
Reklama

[ramka][link=http://blog.rp.pl/janke/2010/04/20/platforma-przestaje-wierzyc-w-komorowskiego/]Skomentuj[/link][/ramka]

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
„To Ukrainka, czy Warszawianka?”. Fala ksenofobicznych komentarzy po nominacji do Warszawianki Roku 2025
Kraj
Inteligentniejszy i nowocześniejszy? Warszawa z nowym Zintegrowanym Systemem Zarządzania Ruchem
Kraj
Dwa paszporty i sprzęt nurka. Co obciąża Wołodymyra Ż., którego wydania chcą Niemcy?
Kraj
Polska z serialu „1670” – z kogo tak naprawdę się śmiejemy?
Reklama
Reklama