Na prośbę dzwoniącego konsultanta zaktualizowałeś dane swojego przedsiębiorstwa na stronie czy portalu jakiejś firmy? Uważaj, za kilka dni możesz dostać fakturę na usługę, której wcale nie zamówiłeś.
Do Karola Szparkowskiego, właściciela firmy architektonicznej, przyszedł rachunek na blisko 200 zł za banner reklamowy, jaki miał rzekomo zamówić na portalu Promowanefirmy.pl. - Byłem zaskoczony, bo żadnej umowy nie zawierałem - opowiada "Rz" Szparkowski. - Dzwonił do mnie przedstawiciel z Promowanefirmy.pl, ale prosił o aktualizację danych. Mówił o możliwości wykupienia banneru, ale nie zapytał, czy wyrażam na to zgodę. Zapowiedział, że wyśle emaila. Spodziewałem się oferty, dostałem fakturę.
Kiedy zaczął dzwonić z reklamacją, dowiedział się, że zawarł umowę ustną, od której mógł odstąpić w ciągu 48 godzin. Dostał od firmy nagranie odbytej rozmowy telefonicznej, choć nawet nie został poinformowany, że będzie nagrywany. - Ta sytuacja nauczyła mnie, by nikomu, kto zadzwoni, nie podawać danych - mówi.
Niemal z identyczną sytuacją zetknął się łukasz, przedsiębiorca budowlany z Podkarpacia. Od tej samej firmy dostał rachunek na blisko 400 zł. - Długo nie mogłem się do nich dodzwonić, by to wyjaśnić. W końcu wysłałem list i pismo, w którym wyjaśniłem, że jak firma będzie się ode mnie domagać pieniędzy, to inaczej porozmawiamy - opowiada "Rz".