Te słowa to reakcja na zapewnienia prezydenta Rosji Władimira Putina, że zatrzymani na Ukrainie rosyjscy żołnierze znaleźli się tam przez pomyłkę.
- Przecież wyraźnie widać, że Rosja przerzuca broń i ludzi na Ukrainę - mówił rano w TOK FM Mull. Jego zdaniem wobec niezmiennego stanowiska Moskwy potrzebne jest dalsze zaostrzanie restrykcji przez Zachód
- Już sygnalizowaliśmy to naszym partnerom z UE. Rozmowy trwają - powiedział.
Ambasador dał jednocześnie do zrozumienia, że jest sceptycznie nastawony co do pomysłu dozbrojenia ukraińskiej armii.
- Trzeba zbadać, czy dostarczenie broni nie będzie pretekstem dla Rosjan, by jeszcze agresywniej zaatakować Ukrainę - oznajmił. - Na razie działamy w inny sposób. Na przykład Polska i Stany Zjednoczone pomagają, dostarczając ukraińskiej armii jedzenie, mundury, kamizelki kuloodporne. To bardzo jasny sygnał, że popieramy Ukrainę - dodał.