Kobieta zaginęła 9 stycznia przed północą w centrum Warszawy i do tej chwili nie skontaktowała się z rodziną i najbliższymi. Ostatni raz widziana była w okolicach warszawskiego hotelu Marriott w centrum miasta. - Tam prawdopodobnie wsiadła do jakiegoś samochodu, wysłała do mnie jeszcze sms-a, a potem jej telefon został wyłączony - mówi Albert Herzyk, znany sportowiec, kulturysta, partner Moniki.
W pobliżu znaleziony został jej samochodów. - W środku zostały jej dokumenty, klucze do domu, pieniądze - dodaje Albert Herzyk. Podobnie w jej mieszkaniu pod Warszawą. - Zostawiła wszystko tak jakby miała wyjść na chwilę, niedopitą kawę, przygotowany posiłek - opisuje je partner.
O zaginięciu kobiety została powiadomiona policja. Albert Herzyk przypuszcza, że jego narzeczona mogła zostać uprowadzona i jest przetrzymywana w jakimś lokalu w Warszawie. - Być może ktoś to zrobił w celach zarobkowych i chce ją zmusić do jakiś usług np. w agencji towarzyskiej - uważa Albert Herzyk.
- Poszukujemy zaginionej. Nie wykluczamy żadnej hipotezy, każdy wątek tej sprawy jest badany - informuje nas kom. Robert Szumiata, rzecznik śródmiejskiej komendy policji.
Monika Traczyńska ma 27 lat, ok. 167 cm wzrostu, szczupłą wysportowaną sylwetkę, brązowe oczy, długie kasztanowe falowane włosy oraz pociągłą twarz. Ubrana była w czarną lub brązową puchową kurtkę, leginsy w kwiatowe wzory, kozaki na obcasach, których szpilki zostały wykończone cekinami.