Reklama

Skażone fundusze

Zarzuty oszustwa na 15 mln zł i prania brudnych pieniędzy usłyszeli członkowie warszawskiej spółki w związku ze śledztwem dotyczącym nieprawidłowości w Górnośląskim Przedsiębiorstwie Wodociągów - największej spółki samorządu województwa śląskiego. Wśród poszkodowanych jest m.in. fundusz inwestycyjny "iPopema".

Aktualizacja: 25.04.2015 10:08 Publikacja: 25.04.2015 09:29

Skażone fundusze

Foto: Fotorzepa/Rafał Guz

Obligacje spółki, którą kierują podejrzani kupiła kluczowa spółka samorządu województwa śląskiego - największy producent wody na Śląsku. Jak pisała dwa miesiące temu "Rzeczpospolita" prokuratura podważa zabezpieczenie wierzytelności tych obligacji, które kupiono jako zamknięty fundusz inwestycyjny. Okazuje się bowiem, że operaty szacunkowe majątku mającego być ich zabezpieczeniem były, zadaniem śledczych, wielokrotnie zawyżone. Dwa miesiące temu zarzuty poświadczenia nieprawdy w pięciu operatach usłyszał rzeczoznawca majątkowy, teraz zatrzymano cztery osoby związane z warszawską spółką, której obligacje kupiła GPW.

"Rzeczpospolita" ustaliła, że zabezpieczeniem tej umowy  był majątek powiązanej z nią innej spółki. Obie spółki łączą wspólnicy - Arkadiusz P. i Marzena N.-K. (usłyszeli zarzuty oszustwa i prania pieniędzy). Ten przeszacowany majątek to właśnie nieruchomości (złoża kopalin w województwie podlaskim i mazowieckim m.in. w Bartnikach, Igryłach). Według prokuratury zakupione specjalnie pod zabezpieczenie inwestycji GPW. Zdaniem prokuratury mechanizm był ukartowany.

Zarzuty oszustw i prania pieniędzy usłyszał także Artur K. - mąż Marzeny N.-K., który faktycznie kierował spółką z Warszawy.

Jak dodaje Małgorzata Słowińska z Prokuratury Okręgowej w Katowicach, Arturowi K. przedstawiono ponadto zarzut posłużenia się podrobionym dokumentem umowy poręczenie inwestycyjnego oraz zarzut związany z nakłanianiem rzeczoznawcy majątkowego do poświadczenia nieprawdy w operatach szacunkowych, stanowiących zabezpieczenie inwestycji majątkowych.

Czwarta z zatrzymanych osób - Przemysław T. również usłyszał zarzut związany z nakłanianiem rzeczoznawcy majątkowego do poświadczenia nieprawdy w operatach. Tylko on przyznał się do winy.?Wobec podejrzanych - Arkadiusza P., Marzeny N.-K. i Przemysława T. prokurator zastosował poręczenia majątkowe w kwotach od 10 tys. złotych – 125 tys. złotych, a wobec Przemysława T. dodatkowo - dozór policji.

Reklama
Reklama

Wobec Artura K. prokuratura wystąpiła o areszt.?Według nieoficjalnych informacji "Rzeczpospolitej" to ówczesny zarząd GPW wskazał iPopemie, że chce zakupić obligacje tej warszawskiej spółki. Odradzano tą inwestycję, jako ryzykowną.?Ś

ledztwo w sprawie niegospodarności byłego już zarządu GPW, które w Zamkniętych Funduszach Inwestycyjnych ulokowało ok. 100 mln zł z rezerw kapitałowych jest prowadzone od ubiegłego roku. Wcześniej audyt E&Y zlecony przez nowy zarząd przedsiębiorstwa wykazał, że zakup certyfikatów funduszy był niekorzystny dla spółki, w efekcie obecny prezes GPW Łukasz Czopik zawiadomił prokuraturę. M.in. w konsekwencji tych ryzykownych działań spółka zamknęła rok z gigantyczną stratą.

Artur K., który miał stać za oszustwem to prezes kilku spółek na Śląsku. 10 lat temu był oskarżany przez właścicieli znanej spółki giełdowej z Katowic Hydrobudowy Śląsk o próbę wrogiego przejęcia spółki. W grudniu 2003 r. ich szefowie zostali spektakularnie zatrzymani przez ABW. Postawiono im zarzut przejęcia spółki za własne pieniądze i wielomilionową niegospodarność. Pół roku przed zatrzymaniem, zarząd Hydrobudowy ostrzegał o tym akcjonariuszy w oficjalnym komunikacie jakie trafiło na parkiet. Prezes Hydrobudowy Józef Tomolik twierdził wtedy, że stał za tym prezes katowickiej firmy, któremu Tomolik nie chciał odsprzedać większościowego pakietu akcji (jej szefem jest właśnie Artur K.). Akcje pracowników Hydrobudowy chcieli skupować podejrzani ludzie.

Po latach szefów Hydrobudowy całkowicie uniewinniono - sąd uznał oskarżenie prokuratury jako "absurdalne".

Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów jest największym w kraju i jednym z największych w Europie przedsiębiorstw produkujących wodę pitną, a dla Śląska spółką strategiczną. Zaopatruje w wodę ponad 3 mln mieszkańców 67 miejscowości. Sprzedaje ją hurtowo głównie gminnym spółkom.

Górnośląskie Wodociągi to dziś spółka akcyjna - ponad 80 proc. akcji ma województwo śląskie.?Spółką przez ostatnie kilka lat kierował działacz PO Jarosław K. (w grudniu ubiegłego roku został odwołany, kilka miesięcy temu postawiono mu zarzuty niegospodarności w innym śledztwie dotyczącym Kolei Śląskich i wyemitowania obligacji GPW).

Reklama
Reklama

Okazuje się, że decyzje zarządu K. przyniosły rekordowe w historii firmy straty - ponad 160 mln zł.?Dotychczas nowy zarząd GPW odzyskał niewielką część pieniędzy ulokowanych w funduszach - 22 mln 800 tys.zł.?Katowicka prokuratura wraz z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym bada okoliczności zakupu wszystkich funduszy inwestycyjnych przez GPW w latach 2011-13.

Śledztwo jest rozwojowe.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Kraj
Warszawiacy zapłacą więcej za wywóz śmieci. „To zwykły powrót do starych stawek”
Kraj
Zielone światło dla polskiej elektrowni jądrowej i trzęsienie ziemi w PGE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama