Beata Szydło pytana przez Konrada Piaseckiego w Kontrwywiadzie RMF FM o reakcję prezesa PiS na sondażowe wyniki wyborów, przyznała, że "Jarosław Kaczyński jest bardzo wzruszony tym, co się wydarzyło i szczęśliwy". Dodała, że to ważne wydarzenie dla Prawa i Sprawiedliwości. - Dzisiaj tak naprawdę otwiera się realnie droga do zwycięstwa w wyborach jesiennych. Myśmy zdawali sobie sprawę z tego, że wybory prezydenckie są bardzo ważne, że jest potrzeba zmiany i czuć to, że ludzie chcą tej zmiany. Trzeba walczyć o pełną pulę. Czyli walczymy teraz o jesień - powiedziała szefowa sztabu wyborczego Andrzeja Dudy.

Dopytywana o to, dlaczego Jarosław Kaczyński nie wszedł wczoraj na mównicę, by wspólnie z Andrzejem Dudą świętować sukces, powiedziała, że jeżeli Jarosław Kaczyński uzna za stosowne, "sam będzie chciał powiedzieć publicznie, jakie emocje towarzyszyły mu osobiście w ten wieczór".

Szefowa sztabu wyborczego Andrzeja Dudy przyznała, że sztab startował z bardzo niskiego poziomu rozpoznawalności i popularności Andrzeja Dudy. Przy tej okazji przytoczyła pierwszy sondaż poparcia dla kandydata PiS - 12 proc. i dodała, że Marcin Mastalerek do dzisiaj ten wynik zawieszony nad swoim biurkiem. - Nikt nie wierzył. Myślę, że nie było nie tylko wiary, ale Bronisław Komorowski przecież nawet żartował i kpił z przeciwnika Andrzeja Dudy - powiedziała Szydło.