Reklama

Przegląd prasy: Greckie strachy ze szczyptą krajowej polityki

W dzisiejszych dziennikach królują dwa tematy: Grecja i krajowa polityka.

Aktualizacja: 22.06.2015 07:42 Publikacja: 22.06.2015 07:26

Waldemar Grzegorczyk

Waldemar Grzegorczyk

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Dziś odbędzie się zwołany przez Donalda Tuska szczyt strefy euro poświęcony Grecji. "Po raz pierwszy od lutego, gdy rozpoczęły się negocjacje z nowym, skrajnie lewicowym rządem Aleksisa Ciprasa, dochodzi do spotkania na najwyższym politycznym szczeblu" - czytamy w "Rzeczpospolitej". Już 30 czerwca Grecja może zostać bez pieniędzy. Jeśli w tym czasie nie porozumie się ze strefą euro i nie dostanie od niej pożyczki, to zabraknie jej 1,6 mld euro na spłatę kredytu wobec MFW, której termin przypada właśnie tego dnia. Wtedy Fundusz nie będzie miał innego wyjścia, jak tylko ogłosić, że Grecja jest bankrutem. Następstwem tego będzie jej wyjście lub wypchnięcie ze strefy euro.

Na ten scenariusz już reagują rynki finansowe, m.in. warszawska giełda. Indeks WIG20 zamknął się na koniec piątkowej sesji poniżej psychologicznego poziomu 2300 pkt., od szczytu z połowy kwietnia stracił 9,8 proc. Pod presją znalazł się też m.in. niemiecki DAX, który w ostatnich tygodniach zniżkował o ponad 10 proc.

"Polskiemu rynkowi nie sprzyjały również zdarzenia na polskiej scenie politycznej. Giełda zareagowała krótkotrwałą przeceną na zwycięstwo Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich, a ciągnęły ją w dół głównie akcje banków. Inwestorzy obawiają się, że jeśli PiS wygra wybory parlamentarne, to może dojść do przewalutowania kredytów denominowanych we frankach na warunkach, które będą niekorzystne dla pożyczkodawców".

Relacjonując weekendowe konwencje PO i PiS "Rzeczpospolita" ocenia, że "PiS znów zaskoczył Platformę". "Wskazana na sobotniej konwencji jako kandydatka PiS na premiera Beata Szydło rusza w poniedziałek w objazd po Polsce. Autosan, do którego wsiądzie, służył w kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy (...) Start kampanii parlamentarnej jest powtórzeniem inauguracji kampanii Dudy. Jak wynika z naszych informacji, początkowo planowano Szydło przedstawić w nowej roli na lipcowym kongresie programowym PiS i zjednoczonej prawicy w Katowicach. Do zderzenia z PO i wcześniejszej ofensywy namówił kierownictwo partii rzecznik Marcin Mastalerek. Chodziło nie tylko o wydłużenie kampanii, ale i o wybicie z rytmu przeciwników próbujących podnieść się po wyborach prezydenckich".

W "Gazecie Wyborczej" temat Grecji straszy na czołówce wymownym tytułem "Tykające Ateny". "Jeśli bankowe trzęsienie ziemi nie zmusi Grecji do kapitulacji, z braku euro musiałaby - może już w lipcu, sierpniu - zacząć płacić, np. nauczycielom pieniądzem zastępczym, choćby papierami dłużnymi" - czytamy.

Reklama
Reklama

"GW" również poświęca sporo miejsca wyborczym konwencjom obu głównych partii. Premier i szefowa PO Ewa Kopacz przepraszała za błędy partii i prosiła Polaków, by nie dali się oszukać. "Przedstawiła też, co rząd zamierza osiągnąć jeszcze przed wyborami, oraz kontynuować, jeśli PO wygra. - W pierwszej kolejności zajmiemy się pracą. Przez te cztery miesiące znajdziemy skuteczne rozwiązanie na umowy śmieciowe - obiecała Kopacz. - Będziemy całym sercem za tym, aby podnosić płacę minimalną przez kolejne cztery lata - zapowiedziała". Inne nastroje panowały na konwencji PiS: "- Nazywam się Szydło. Beata Szydło! Mam swoje zdanie, potrafię być uparta, o czym wie mój mąż - powiedziała w swoim wystąpieniu. Podkreślała też, że nie oznacza to, że nie będzie słuchać rad ekspertów. Szydło dziękowała w swoim wystąpieniu Kaczyńskiemu. - Jarku, dziękuję za wszystko, czego mogłam się nauczyć przy tobie o polityce - powiedziała. - Będziemy pracować na to, żebyś był dumny z twojej drużyny - dodała".

Również "Dziennik Gazeta Prawna" pisze o weekendowych imprezach partyjnych, ale jego czołówką jest tekst "Schizofrenia urzędników w sprawie VAT". DGP opisuje sprawę przetargów na inwestycje hydrobudowlane realizowane na zlecenie urzędów morskich. "Gdy startowały one do przetargów, trzeba było złożyć ofertę bez VAT. Urzędnicy twierdzili, że to roboty nieopodatkowane. Oferty z 23-procentowym podatkiem były odrzucane z powodu błędnie skalkulowanej ceny. Teraz inni urzędnicy zajmujący się kontrolami skarbowymi twierdzą, że inwestycje nie miały związku z ochroną środowiska, i że VAT się należy" - czytamy w DGP.

Z kolei w "Pulsie Biznesu" można przeczytać ciekawy wywiad z prof. Joanną Tyrowicz z Narodowego Banku Polskiego na temat mitów związanych z polskim rynkiem pracy. Pytana, co zrobić, żeby w Polsce zwiększyć zatrudnienie ekspertka odpowiada: "Gdy się porówna 40-milionową Polskę i 10-milionowe Czechy, u nas „mieszka" około 8,5 mln etatów, a w Czechach niemal 6 mln. W Polsce nie tworzy się etatów — tworzy się okazje do zarobienia, dalece nie to samo. To nie jest jakaś świeża intelektualnie myśl, ale warto sobie przypomnieć, że najważniejszą barierą dla większego i szybciej rosnącego zatrudnienia jest brak etatów.(...) Cieszymy się, że wydajność pracy w Polsce rośnie najszybciej w regionie Europy Środkowo-Wschodniej i to na pewno jest bardzo ważne, ale może na kolejne dekady warto skupić się na wzroście zatrudnienia".

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
„Rzecz w tym”: Czy Polska może stać się suwerenna żywnościowo?
Warszawa
Warszawski PiS łączy siły z organizacjami pozarządowymi. Wypracują wspólny program?
Kraj
Serhij Żadan: Pamiętajmy o cenie, jaką Ukraińcy płacą za naszą i waszą wolność
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Kraj
List prezydenta Karola Nawrockiego z okazji wręczenia Nagrody im. Giedroycia
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama