Miało być bardziej po ludzku, jest po urzędniczemu, czyli jak zwykle. W "Wyborczej" poruszająca rozmowa z biznesmenem, któremu kontroler ZUS kazał wydrukować 120 tys. stron dokumentów w ciągu doby. Ja bym kazał temu kontrolerowi przeczytać to wszystko. Też w ciągu jednej doby.
Przy okazji - dziś o problemie elastycznych umów o pracę pisze w Rzeczpospolitej jej redaktor naczelny.
Ci dwaj panowie za to problemów z namolnymi urzędnikami nie mają. Sepp Blatter i Władimir Putin są przyjaciółmi na dobre i na złe. Nie wiem zupełnie dlaczego, ale czytając tekst o ich przyjaźni przypomniałem sobie, że - ujawnił to rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny - jeden z rosyjskich wicepremierów kupił sobie 500-metrowy apartament z widokiem nad Tamizą w Londynie. Rosyjscy urzędnicy muszą naprawdę świetnie zarabiać.
Coraz więcej problemów ma też - na szczęście - Państwo Islamskie. WSJ pisze dziś o tym, że włączenie się Turcji do nalotów na cele IS w Syrii oznacza de facto utworzenie strefy zakazanej dla lotów w północnej Syrii.
Na razie turecki rząd zapewnia, że nie ma mowy o wejściu do Syrii tureckich wojsk lądowych. Jutro dyskutować o tym będzie NATO na specjalnym szczycie.