Policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu opublikowali na swojej stronie internetowej nagranie z wizerunkiem mężczyzny, który w połowie lipca zniknął z potężną gotówką i proszą o pomoc w jego identyfikacji. Chociaż przez kilka miesięcy pracował firmie przewożącej pieniądze, to praktycznie nie wiadomo kim jest.
Do niecodziennego skoku doszło 10 lipca w Swarzędzu pod Poznaniem. Trzech konwojentów z firmy ochroniarskiej na zlecenie między innymi banków przewoziło tego dnia pieniądze, odbierając je z kolejnych instytucji. Do kradzieży doszło w chwili, kiedy dwóch konwojentów wyszło z samochodu, którym wieźli gotówkę i udało się do kolejnego banku po następną partię. Chwilę po tym, kiedy weszli do środka, ich kolega siedzący w samochodzie – jak się okazało oszust - niespodziewanie odjechał. Ślad po nim zaginął. Wkrótce potem, pod Poznaniem policjanci znaleźli porzucony samochód.
Jak się okazało fałszywy konwojent zniknął zabierając ze sobą łącznie blisko 8 mln złotych.
Teraz wiadomo, że w finezyjny sposób zaplanował skok. Poznańscy policjanci, którzy prowadzą śledztwo w sprawie kradzieży pieniędzy ustalili, że mężczyzna na początku roku zatrudnił się w firmie ochroniarskiej, która zajmowała się m.in. przewozem gotówki z banków i sklepów.
- Przyjmując się do pracy podejrzany posłużył się sfałszowanymi danymi osobowymi i dokumentami wystawionymi na nazwisko innej osoby. Przedłożył wszystko co było wymagane, włącznie z pozwoleniem na broń - mówi „Rzeczpospolitej" Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.