- Zarówno Jarosław Kaczyński i Beata Szydło powiedzieli już w tej sprawie (kandydata PiS na premiera - red.) wszystko - podkreślił Brudziński. Poseł PiS zaznaczył jednak, że przed dyskusjami o sprawach personalnych partia ta poczeka na ostateczny wynik wyborów i na potwierdzenie tego, że PiS rzeczywiście dysponuje bezwzględną większością w parlamencie. - Jeżeli okazałoby się, że PiS nie może sam sformować rządu wówczas czekają nas rozmowy i dyskusje - dodał.
Czy nawet w przypadku posiadania przez PiS bezwzględnej większości w Sejmie może dojść do sytuacji, w której to Jarosław Kaczyński zostanie szefem rządu? - Dzisiaj taki scenariusz wykluczam, a jutro czy pojutrze? Sytuacja może być dynamiczna - różne decyzje Beata Szydło może podejmować - podkreślił Brudziński.
- Do polskiej polityki wraca powaga. Chcemy przede wszystkim wywiązać się z obietnic, które złożyliśmy Polakom. To ważniejsze niż kwestie personalne - zaznaczył poseł PiS.