Były rzecznik Sojuszu Lewicy Demokratycznej od kilku miesięcy zmagał się z nowotworem mózgu. Zmarł 16 stycznia. Miał 37 lat.
W pogrzebie wziął udział prezydent Andrzej Duda, który pośmiertnie przyznał Tomaszowi Kalicie Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w działalności publicznej. Odznaczenie wręczono żonie podczas uroczystości.
Tomasza Kalitę żegnali politycy i dziennikarze. Obecni są m.in. b. premier Leszek Miller, b. marszałek Sejmu Jerzy Wenderlich, przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty, rzecznik rządu Rafał Bochenek, szef biura prasowego Sejmu Andrzej Grzegrzółka, politycy SLD Dariusz Joński, Katarzyna Piekarska, Wojciech Olejniczak, poseł PiS Krzysztof Łapiński, prezydent Słupska Robert Biedroń. Uroczystość zgromadziła wielu dziennikarzy, z którymi współpracował były rzecznik Sojuszu. Obecni byli m.in. Monika Olejnik, Jarosław Kuźniar i Andrzej Morozowski
Podczas mszy świętej ks. Tomasz Kądzik podkreślał m.in. przywiązanie do wiary, o którym polityk Sojuszu wielokrotnie opowiadał w ostatnich miesiącach. "Udawało mi się czasami zobaczyć czy przeczytać słowa Tomka, które dla mnie, dla księdza są niesamowicie ważne, bo pokazują człowieka radosnego w wiarą, mimo że jest przygnieciony bólem, chorobą, ciężarem, cierpieniem" – powiedział ks. Kądzik.
Głos zabrał też były szef SLD i b. premier Leszek Miller. "Śmierć przychodzi niezapowiedziana i nieproszona, jest zawsze gościem nie na czas. Tym razem przyszła szczególnie nie w porę – przerwała plany i marzenia – marzenia o szczęśliwym i twórczym życiu" – podkreślał Miler.