Reklama
Rozwiń
Reklama

Szułdrzyński: Kronika dyplomatycznej katastrofy

Akcja „Tusk" nie była żadnym masterplanem PiS. To była spontaniczna gra ambicji, napięć w obozie władzy i niechęci wobec Donalda Tuska. Mieszanka okazała się wybuchowa.

Aktualizacja: 10.03.2017 06:18 Publikacja: 09.03.2017 19:12

Szułdrzyński: Kronika dyplomatycznej katastrofy

Foto: AFP

Pomysł, by Jacek Saryusz-Wolski był polskim kandydatem na przewodniczącego Rady Europejskiej, pojawił się już kilka miesięcy temu. Jako sposób, by wyjść z twarzą ze sprzeciwu wobec poparcia dla Donalda Tuska, wysunął go wicepremier Jarosław Gowin. Chodziło o grę na użytek wewnętrzny, dzięki której PiS miałby dwie korzyści – osłabiłby delegację Platformy Obywatelskiej w Parlamencie Europejskim, zabierając jednego posła, i mógłby pokazać, że rząd nie kieruje się irracjonalną niechęcią do byłego premiera, tylko ma lepszego, niezwiązanego z obozem władzy kandydata. Tyle tylko że gdy pod koniec ubiegłego roku koncepcja się pojawiła, nie przypadła do gustu Jarosławowi Kaczyńskiemu.

Pozostało jeszcze 80% artykułu

RP.PL i The New York Times!

Kup roczną subskrypcję w promocji - duet idealny i korzystaj podwójnie!

Zyskujesz:

- Roczny dostęp do The New York Times, w tym do: News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

- RP.PL — rzetelne i obiektywne źródło najważniejszych informacji z Polski i świata z dodatkową weekendową porcją błyskotliwych tekstów magazynu PLUS MINUS.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Budżet Warszawy na 2026 r. Na co stołeczny ratusz wyda najwięcej pieniędzy?
Kraj
To on uratował pociąg przed wykolejeniem. Kim jest maszynista Kolei Mazowieckich?
Kraj
„Rzecz w tym”: Sabotaż na torach – Rosja pokazuje, że jest gotowa pójść dalej
Materiał Promocyjny
Jak budować strategię cyberodporności
Warszawa
Zakaz leżenia w komunikacji miejskiej. Warszawski ratusz chce zaostrzyć przepisy
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama