Wintour pisze, że od czasu zwycięstwa PiS w wyborach parlamentarnych partia Jarosława Kaczyńskiego "czuła, że na politycznej fali znajdują się ugrupowania" nacjonalistyczne i opowiadające się przeciw przyjmowaniu uchodźców.
"Ale teraz, kiedy populiści nie zdołali odnieść zwycięstw wyborczych w Austrii, Włoszech, z Emmanuelem Macronem w Pałacu Elizejskim, teraz gdy najbliższy sojusznik Warszawy - Wielka Brytania, ma opuścić UE, Polska może poczuć się bardziej izolowana" - ocenia Wintour.
Publicysta zwraca uwagę, że stosunki między Francją i Polską układają się źle od czasu wycofania się przez Warszawę z kontraktu na zakup caracali, ale Macron utrudnił je jeszcze bardziej używając Polski "jako broni, dzięki której uwypuklał swój liberalny euroentuzjazm".
Wintour odnotowuje też, że szef polskiego MSZ Witold Waszczykowski w styczniu spotkał się z Marine Le Pen.
Według publicysty największym zagrożeniem dla Polski są wyborcze zapowiedzi Macrona, który chce utrudnić unijnym firmom zatrudnianie tańszych pracowników z uboższych państw UE oraz przenoszenie całych zakładów do państw UE, w których płace są niższe.