Misja zakończyła się sukcesem. Jej cele, czyli dostarczanie na Międzynarodową Stację Kosmiczną kilku ton tlenu, wody, żywności, paliwa i sprzętu zostały zrealizowane.

Na pokładzie nie było załogi, bo Juliusz Verne to tak zwany Automatyczny Statek Transportowy, który nie wymaga wymaga obecności człowieka.

Po południu krążący wokół Ziemi pojazd obniżył swój lot, z dużą prędkością wszedł w górne warstwy atmosfery, po czym eksplodował, a jego szczątki spłonęły.

Eksperci z Europejskiej Agencji Kosmicznej podkreślają, że Juliusz Verne był najnowocześniejszym statkiem kosmicznym jaki kiedykolwiek powstał w Europie. Był to pierwszy z pięciu pojazdów typu ATV które mają znaleźć się na orbicie; następna misja ma rozpocząć się za dwa lata. W przyszłości statki mają też zabierać na pokład europejskich astronautów.