Zanim pomyślicie o inwazji obcych - to prawdopodobnie fragment ziemskiej rakiety lub sondy, które wracają teraz tam, skąd je wystrzelono. Nie wiadomo jednak co to dokładnie jest - sami naukowcy nazywają obiekt WT1190F. W skrócie WTF (rozwinięcie skrótu nie nadaje się publikacji)

Latający obiekt ma średnicę ok. 2 metrów. Może to być pozostałość po wystrzelonej niedawno rakiecie. Ale może też pochodzić z rakiety typu Saturn V, która zawiozła ludzi na Księżyc - tak przynajmniej sugeruje „Nature News".

WTF wykryto dzięki programowi Catalina Sky Survey prowadzonemu przez Uniwersytet Arizony. Głównym celem programu jest obserwacja obiektów przelatujących blisko Ziemi. Obiekt namierzono w październiku, jednak trajektoria jego lotu nie pasowała do „zwykłych" komet. Sięgnięto po archiwalne zdjęcia z teleskopów z lat 2012 i 2013. Na tej podstawie udało się wyliczyć dość dokładnie tor lotu WTF.

To jeden z nielicznych obiektów, o którym wiadomo dokładnie gdzie i kiedy zderzy się z Ziemią. Zdaniem astronomów nastąpi to 13 listopada o godzinie 6.20 czasu uniwersalnego. WTF pojawi się ok. 65 km na południe od wyspy Cejlon. Kolejne obserwacje WTF mają umożliwić stwierdzenie, z jakim obiektem mamy naprawdę do czynienia.