Zaskakujące oświadczenie Elona Muska – stojącego m.in. za SpaceX oraz producentem elektrycznych aut Tesla – oznacza, że prywatna firma prawdopodobnie szykuje się do wyprzedzenia państwowych agencji kosmicznych w dziedzinie eksploracji Układu Słonecznego. Wcześniej Musk zapowiadał, że chce wysłać ludzi na Marsa już w 2026 roku.
Misja testowa w 2018 roku ma być przygotowaniem do lotu załogowego. Za dwa lata poleci tam statek kosmiczny Dragon 2 (misja ma się nazywać Red Dragon – Czerwony Smok). Maszyna jest przystosowana do lądowania na dowolnym obiekcie Układu Słonecznego – zapowiedział Elon Musk na Twitterze.
To zmodyfikowana wersja statków towarowych, którymi obecnie SpaceX dowozi zaopatrzenie na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Modyfikacje obejmują m.in. silniki SuperDraco umożliwiające miękkie lądowanie.
Sam statek towarowy sprawdza się dobrze. Brak jednak przetestowanych wersji załogowych. „Nie rekomendowałbym transportowania w nim astronautów poza obszar Ziemia–Księżyc. Jest dość ciasny, w środku jest tyle miejsca co w sporym SUV-ie. Nie nadaje się do dłuższych podróży" – pisał Musk.
Dragon 2 ma być wyniesiony na pokładzie nowej, mocniejszej rakiety Falcon Heavy, która jest potężniejszą wersją obecnie używanych Falcon 9. Ta rakieta również jest dopiero w sferze planów.