Nie zraża go nawet perspektywa dość nieprzyjemnego lądowania w kapsule. Dwa razy z rzędu w ciągu ostatnich lat kapsuła wpadła w atmosferę ze zbyt dużą prędkością i wylądowała nie tam, gdzie zaplanowano. – Sądzę, że nie będzie to dla mnie przeszkodą – przyznał Garriott.
Z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie rakieta z Sojuzem wystartuje 12 października, w niedzielę o godz 9.01.
47-letni kosmiczny turysta, syn astronauty Owena Garriotta, poleci z profesjonalną załogą: dowódcą Amerykaninem Michaelem Fincke oraz inżynierem pokładowym Jurijem Łonczakowem. Wróci na Ziemię z Sergiejem Wołkowem i Olegiem Kononienko, którzy zakończą półroczny pobyt na orbicie.
Garriott dorobił się fortuny na wymyślaniu i wydawaniu gier komputerowych. Od lat marzył aby pójść w ślady ojca.
– Postanowiłem dać sobie szansę i zdecydowałem się na prywatny lot w kosmos – powiedział dziennikarzom. – Dzień, w którym założyłem kosmiczny skafander, jest wielkim dniem.