W 2014 roku Philae odłączył się od sondy Rosetta i opadł na powierzchnię komety 67P/ Czuriumow-Gierasimienko. Było to pierwsze w historii lądowanie ziemskiego aparatu na komecie. Nie wszystko jednak poszło zgodnie z planem (lądownik prawdopodobnie odbił się i koziołkował) i po kilkudziesięciu godzinach próbnik zamilkł.
    Inżynierowie misji uznali, że musiał upaść lub ustawić się w takim miejscu, które uniemożliwiało pracę. Lądownik spisano na straty. Miejsce jego spoczynku pozostawało dotąd nieznane. Sonda Rosetta kontynuuje jednak pracę — fotografuje z bliska kometę, a zdjęcie przesyła na Ziemię.