Chrześcijanie opuszczają świątynie

List – apel o świętowanie niedzieli podpiszą wspólnie we wtorek przedstawiciele Kościoła rzymskokatolickiego oraz siedmiu Kościołów chrześcijańskich zrzeszonych w Polskiej Radzie Ekumenicznej (PRE).

– Głównym celem tego listu ma być przypomnienie naszym wiernym, czym właściwie jest niedziela – wyjaśnia „Rzeczpospolitej" ks. Ireneusz Lukas, duchowny Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego i jednocześnie dyrektor biura PRE. – Nie ulega wątpliwości, że dla większości Kościołów jest to Dzień Pański. Stąd też będziemy się starali zwrócić uwagę na jego znaczenie i przypomnieć, że jest on najważniejszym dniem dla chrześcijaństwa.

To wydaje się o tyle ważne, że z badań dotyczących religijności Polaków wynika, że coraz mniej osób uczestniczy w niedzielnych nabożeństwach. Według Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego w 2013 r. w mszach św. brało udział tylko 39,1 proc. zobowiązanych. Z cząstkowych danych z kilku diecezji wynika, że odsetek uczestniczących w mszach w 2014 r. mógł być jeszcze niższy.

W archidiecezji wrocławskiej w 2013 r. do kościołów przychodziło 34,4 proc. wiernych, a w 2014 r. tylko 25 proc. W diecezji warszawsko-praskiej odpowiednio 31,4 i 28,9 proc.

Zdaniem rzecznika wrocławskiej kurii ks. dr. Rafała Kowalskiego dane wprawdzie pokazują pewien trend, jednak wyciąganie na ich podstawie wniosków o kryzysie w Kościele jest zbyt pochopne.

– Niektórzy wierni wybierają świątynię, w której uczestniczą w mszy. Bywa, że co tydzień modlą się w innej parafii – tłumaczy. – Statystycznie liczba wiernych się zgadza, jednak ona nie odpowiada na najważniejsze – w moim odczuciu – pytanie: gdzie jest Kościół, który oni budują, którego czują się cząstką i za który są gotowi brać odpowiedzialność?.

Tendencje spadkowe dotyczą nie tylko Kościoła katolickiego. Choć nie ma danych dotyczących Kościołów zrzeszonych w PRE, to ks. Lukas potwierdza, że także w nich na niedzielnych nabożeństwach jest mniej osób.

– Widać to gołym okiem chociażby przy okazji świąt – tłumaczy. – Żyjemy w tym samym społeczeństwie i podlegamy tym samym trendom.

Duchowny dodaje, że właśnie dlatego wspólny list będzie przypominał nie tylko o uczestnictwie w nabożeństwach, ale też o tym, że niedziela jest dniem wolnym od pracy, dniem dla zdrowia, rodziny.

W dokumencie znajdą się też odwołania m.in. do problemów  dotyczących zatrudnienia czy nadmiernego wykorzystywania pracowników, choćby np. w wielkich sieciach handlowych. – Będziemy apelowali do pracodawców i ustawodawców o to, by tam, gdzie jest to możliwe, niedziela była dniem wolnym od pracy – tłumaczy ks. Lukas.

Wspólny list Kościołów powstawał aż cztery lata. Zaczęto o nim mówić już pod koniec 2010 r. Dlaczego jest gotowy dopiero teraz?