Maszyn podobno było dziesięć, jednak świadkowie mówią o 12–13 eksplozjach. Oficjalnie nie podano, czy były jakieś ofiary ataku, lecz świadkowie twierdzą, że do Abqaiq podjechało 15 karetek pogotowia.
– Te ataki były naszym prawem i ostrzegamy Saudyjczyków, że będziemy wybierali też inne cele – oświadczył rzecznik jednej z szyickich organizacji ruchu Huti, walczącego od pięciu lat w sąsiednim Jemenie o władzę. Sunniccy przeciwnicy Huti wspierani są właśnie przez Arabię Saudyjską i Zjednoczone Emiraty Arabskie, głównie atakami lotnictwa. Ale od nich ginie bardzo wielu cywilów, nakręcając spiralę wojny. Jednak Rijad nie chce dopuścić, by Teheran uchwycił przyczółki na Półwyspie Saudyjskim.