- Azerbejdżan walczy, by chronić swoje terytorium. Gdzie w świecie okupujący i okupowani są tak samo traktowani? - pytał Cavusoglu.
Walki w Górskim Karabachu trwają od niedzieli. Rozpoczęły się od ofensywy sił azerskich na ormiańską enklawę, której Azerbejdżan nie kontroluje od 1994 roku. Jednak Azerbejdżan oskarża siły Górskiego Karabachu, że to one sprowokowały konflikt ostrzeliwując pozycje azerskiej armii oraz obiekty cywilne.
- Jeśli Azerbejdżan będzie chciał rozwiązać (problem Górskiego Karabachu), staniemy po stronie Azerbejdżanu - podkreślił Cavusoglu.
Szef MSZ Turcji podkreślił, że "dyplomacja nie działała" w tej kwestii od 30 lat.