System obrony przeciwrakietowej chroniący ambasadę przechwycił jedną z rakiet - podaje jedno ze źródeł.

Druga rakieta spadła w pobliżu "Zielonej Strefy".

W ciągu doby w Iraku i Syrii doszło do trzech ataków rakietowych oraz ataków z użyciem dronów, których celem byli amerykańscy dyplomaci i żołnierze USA stacjonujący w Iraku.

W czasie jednego z ataków w stronę bazy sił powietrznych, w której stacjonują Amerykanie, wystrzelono 14 rakiet - dwóch amerykańskich żołnierzy zostało rannych w wyniku ostrzału.

W Syrii miało dojść do ataku z użyciem dronów na pole naftowe we wschodniej części kraju, chronione przez żołnierzy USA.

Za atakami stoją prawdopodobnie milicje wspierane przez Iran.

Milicje te zapowiadały odwet za bombardowania przeprowadzone w czerwcu przez USA na pograniczu Iraku i Syrii, w których zginęło czterech członków wspieranych przez Iran milicji.

USA prowadzą obecnie negocjacje ws. powrotu do porozumienia nuklearnego z Iranem, wypowiedzianego jednostronnie przez prezydenta Donalda Trumpa w 2018 roku. Po wypowiedzeniu porozumienia USA nałożyły sankcje na Iran.