Ofiary eksplozji w Przewodowie to 62- i 60-latek

Stanisław Staszczuk, sekretarz gminy Dołhobyczów, w rozmowie z tvn24.pl powiedział, że ofiarami eksplozji pocisku, który spadł na Przewodów, wieś przy granicy z Ukrainą, są dwaj mężczyźni w wieku 62 i 60 lat. Obaj pracowali w suszarni, na terenie której doszło 15 listopada do eksplozji.

Publikacja: 16.11.2022 14:11

Przewodowo, gdzie 15 listopada doszło do eksplozji

Przewodowo, gdzie 15 listopada doszło do eksplozji

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 266

15 listopada Rosja przeprowadziła największy od początku wojny atak rakietowy przeciwko celom na terytorium Ukrainy. W kierunku ukraińskich miast wystrzelono od 90 do 100 rakiet wymierzonych przede wszystkim w infrastrukturę energetyczną. Atakowany był m.in. Lwów, znajdujący się ok. 72 km od Przewodowa, w którym ok. 15:30 doszło do eksplozji. W wyniku eksplozji na terenie Polski zginęły dwie osoby.

Ofiarami eksplozji są - jak podaje tvn24.pl - magazynier i kierowca, którzy pracowali na terenie suszarni. W stosunku do obu mężczyzn używano imienia Bogdan (choć jeden z nich miał naprawdę na imię Bogusław). Wcześniej o tym, że ofiarami są Bogdan W. i Bogdan C. informowała Interia. Interia podała, że pierwszy z mężczyzn to mieszkaniec Przewodowa, drugi - oddalonej o kilka kilometrów miejscowości Setniki.

Czytaj więcej

Nie tylko Polska wśród ofiar rosyjskiego bombardowania Ukrainy

Staszczuk mówi, że ofiary to 62-letni Bogdan W. i 60-letni Bogdan C.

- Bogdana poznałem jeszcze przed wojskiem, później służyliśmy w jednej jednostce w Trzebiatowie. Po wojsku on wrócił do swojego zakładu pracy, ja do swojego, ale kontaktowaliśmy się dosyć często - opowiada. - To był człowiek o gołębim sercu, niesamowicie dobry, pomocny i życzliwy, prawdziwa osobowość. Stała się ogromna tragedia. To trauma dla rodziny i dla całej naszej społeczności. Nie możemy uwierzyć w to, co się stało, że to stało się na naszym terenie i że tych osób nie ma już wśród nas. Niesamowicie przykre - mówi w rozmowie z tvn24.pl sekretarz gminy Dołhobyczów.

Mężczyzna miał pomagać Ukraińcom, którzy uciekli do Polski po 24 lutego. Miał wozić uchodźcom żywność i odzież. Woził też uchodźców z Ukrainy w Polsce do gminy, gdy ci starali się o wyrobienie numeru PESEL.

Czytaj więcej

Raport: Eksplozja w Przewodowie

Staszczuk podkreślił, że Bogdan W. był jego "przyjacielem". Jak dodał jego śmierć odbiera jak "osobistą tragedię".

- Znałem ich osobiście. To byli bardzo życzliwi i serdeczni ludzie. Zresztą, wszyscy dobrze ich znali, bo to mała społeczność. Uczęszczali do kościoła i bardzo dużo pomagali przy parafii. Ostatnio robiliśmy remont przy kościele, to jeden z tych panów osobiście tutaj pracował. Zresztą zawsze, kiedy zwracałem się do nich o jakąś pomoc, nigdy mi nie odmówili - wspominał z kolei, w rozmowie z tvn24.pl, ksiądz Bogdan Ważny, proboszcz lokalnej parafii.

Na terenie gminy Dołhobyczów wprowadzono trzydniową żałobę

Na terenie gminy Dołhobyczów, w związku z tragedią w Przewodowie, decyzją wójta Grzegorza Drewnika wprowadzono trzydniową żałobę.

Ze słów prezydenta Andrzeja Dudy oraz sekretarza generalnego NATO, Jensa Stoltenberga wynika, że na Przewodowo spadł pocisk wystrzelony przez ukraiński zestaw przeciwlotniczy S-300 wystrzelony w kierunku rosyjskiej rakiety, użytej do ataku na cel na Ukrainie.

Prezydent Andrzej Duda podkreśla, że 15 listopada nie doszło do celowego ataku na Polskę.

15 listopada Rosja przeprowadziła największy od początku wojny atak rakietowy przeciwko celom na terytorium Ukrainy. W kierunku ukraińskich miast wystrzelono od 90 do 100 rakiet wymierzonych przede wszystkim w infrastrukturę energetyczną. Atakowany był m.in. Lwów, znajdujący się ok. 72 km od Przewodowa, w którym ok. 15:30 doszło do eksplozji. W wyniku eksplozji na terenie Polski zginęły dwie osoby.

Ofiarami eksplozji są - jak podaje tvn24.pl - magazynier i kierowca, którzy pracowali na terenie suszarni. W stosunku do obu mężczyzn używano imienia Bogdan (choć jeden z nich miał naprawdę na imię Bogusław). Wcześniej o tym, że ofiarami są Bogdan W. i Bogdan C. informowała Interia. Interia podała, że pierwszy z mężczyzn to mieszkaniec Przewodowa, drugi - oddalonej o kilka kilometrów miejscowości Setniki.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Prof. Andrzej Zybertowicz: Polska w Nuclear Sharing? W tym przypadku Rosja ma powody, żeby się niepokoić
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Konflikty zbrojne
Gen. Skrzypczak wskazuje na główny problem Ukrainy w wojnie z Rosją
Konflikty zbrojne
Kolejka Ukraińców przed punktami konsularnymi. "Chcą by syn był mięsem armatnim"
Konflikty zbrojne
Ukraińskie drony nękają Rosję. Pożar rafinerii w obwodzie smoleńskim
Konflikty zbrojne
Masowe groby w szpitalach po wyjściu wojsk izraelskich. Ofiary miały związane ręce