Dannatt był pytany m.in. o zapowiedź znacznego zwiększenia sił szybkiego reagowania NATO - z 40 do 300 tysięcy. Jego zdaniem jest to "bardzo rozsądny" ruch.
Jednocześnie generał przestrzegł, by nie postrzegać tej decyzji jako "przygotowania do wypowiedzenia wojny, zaatakowania Rosji lub czegokolwiek takiego".
Brytyjski generał mówił, że NATO "ma rację" podkreślając, iż jego działania odstraszające będą sygnałem dla Rosji, że powinna się zatrzymać.
Czytaj więcej
- Nie stawialiśmy warunku, że jeśli sprzęt przekazany Ukrainie nie zostanie uzupełniony (przez naszych sojuszników - red.), to nie będziemy wspierać Ukrainy - mówił w TVN24 Jakub Kumoch, szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy.
- Władimir Putin, jeśli ma choć szczyptę zdrowego rozsądku lub woli zrozumienia, powinien uznać to, że NATO jest sojuszem obronnym i jakiekolwiek zwiększenie jego sił na wschodniej granicy ma służyć odstraszaniu przed dalszą agresją (...) w interesie szerszego bezpieczeństwa - stwierdził.
Były szef brytyjskiego Sztabu Generalnego był też pytany o atak handlowy na centrum w Krzemieńczuku. W tym kontekście gen. Dannatt nazwał Władimira Putina "terrorystą" i ostrzegł, że to może być "nowa rzeczywistość dla Ukrainy".
- To punkt krytyczny - ocenił.
Nowa rzeczywistość, w której część terytorium Ukrainy pozostaje okupowana przez Rosjan, może trochę potrwać
Gen. Richard Dannatt, były szef brytyjskiego Sztabu Generalnego
- Nadejdzie moment, w niezbyt odległej przyszłości, gdy Rosjanie zdobędą kontrolę nad dwoma obwodami Donbasu (ługańskim i donieckim - red.), o co teraz toczy się ich strategiczna gra - stwierdził gen. Dannatt.
Unikalna oferta
Tylko 5,90 zł/miesiąc
- Wówczas Zachód może powiedzieć Rosjanom, że muszą się wycofać. Rosjanie dobrowolnie tego nie zrobią i kto ich do tego zmusi? - spytał.
- NATO nie rozpocznie operacji, aby ich (Rosjan z Ukrainy - red.) wyrzucić. Więc nowa rzeczywistość, w której część terytorium Ukrainy pozostaje okupowana przez Rosjan, może trochę potrwać - ocenił brytyjski generał.