Obecnie Rosjanie mają się skupiać na próbie zaciągu do armii rosyjskich "kozaków" z obwodu rostowskiego i Kraju Krasnodarskiego - podaje Główny Dyrektoriat Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy.
Według ukraińskiego wywiadu Rosjanie próbują werbować do armii osoby, które utraciły pracę w związku z międzynarodowymi sankcjami i byłych żołnierzy rosyjskiej armii mieszkających obecnie w krajach postradzieckich.
Czytaj więcej
Mianem "nieścisłych i fałszywych" określiła brytyjska ambasada w Kiszynowie słowa szefa MSZ Rosji, Siergieja Ławrowa, który w rozmowie z telewizją Al Arabiya ocenił, iż "Mołdawia jest wciągana do NATO".
Poszukiwania ochotników do armii mają trwać w Kraju Nadmorskim (region Rosji na Dalekim Wschodzie, ze stolicą we Władywostoku), gdzie ochotnikom do armii oferuje się pensję w wysokości 200 tys. rubli.
Ukryta mobilizacja ma być prowadzona także w obwodach briańskim, kurskim i biełgorodzkim - podaje ukraiński wywiad. Tamtejsze ośrodki rekrutacyjne rosyjskiej armii mają prowadzić rejestrację i zaciąg oficerów, którym oferuje się krótkie, trzymiesięczne kontrakty obejmujące szkolenie na miejscowych poligonach - wynika z danych ukraińskiego wywiadu.