Ameryka nie ulegnie prowokacji

Trump jest przekonany, że za atakiem na saudyjskie rafinerie stoi Iran. Ale raczej nie odpowie interwencją zbrojną.

Aktualizacja: 17.09.2019 06:22 Publikacja: 16.09.2019 18:44

Płonący zakład przetwarzania ropy w Abqaiq. Fabryka została ostrzelana z dronów oraz pociskami manew

Płonący zakład przetwarzania ropy w Abqaiq. Fabryka została ostrzelana z dronów oraz pociskami manewrującymi

Foto: AFP

– Oczywiście, że to jest dzieło Teheranu! Strażnicy Rewolucji Islamskiej to organizacja o ściśle zintegrowanej strukturze obejmującej poza Iranem także Syrię, Liban, Irak, Jemen. Nie ma tu mowy o jakimś przypadkowym działaniu – mówi „Rzeczpospolitej" Nadim Shehadi, wykładowca prestiżowej amerykańskiej Fletcher School of Law and Diplomacy.

Zaraz po ataku w sobotę na rafinerie w Abqaiq i Khurais, który dotknął dwie trzecie potencjału produkcji ropy Arabii Saudyjskiej, do uderzenia przyznał się działający w Jemenie ruch Huti, z którym od czterech lat Saudyjczycy prowadzą wojnę. Jednak już w weekend sekretarz stanu Mike Pompeo ogłosił na Twitterze, że tak duża operacja mogła zostać przeprowadzona tylko przy udziale Iranu.

Pozostało jeszcze 84% artykułu

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Konflikty zbrojne
Donald Trump znów gra z Europą. Władimir Putin musiał poczuć się zaskoczony
Konflikty zbrojne
Indie–Pakistan. Wielkiej wojny na razie nie będzie
Konflikty zbrojne
Wołodymyr Zełenski odpowiada na propozycję Władimira Putina. Stawia jednak pewien warunek
Konflikty zbrojne
Reakcje na nocne oświadczenie Putina. Trump pełen optymizmu. Macron z rezerwą
Konflikty zbrojne
Nocne wystąpienie Władimira Putina. Zaproponował Ukrainie „rozmowy bez warunków wstępnych”
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem