Reklama

Brytyjczycy dalej od UE niż Korea

Bruksela próbuje udowodnić, że jest przygotowana na bezumowny brexit, ale wyraźnie widać, że na taki scenariusz nie ma po prostu żadnej gwarancji normalności.

Publikacja: 04.04.2019 00:01

Brytyjczycy dalej od UE niż Korea

Foto: AFP

Wiadomo było, że brexit skomplikuje życie firm oraz obywateli w Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii. Jednak nikt nie zakładał, że nastąpi brexit bezumowny, w wyniku którego Wielka Brytania stanie się dla UE państwem najbardziej trzecim z trzecich.

Bo przecież nawet kraje, które nie są w Unii ani nawet w Europejskim Obszarze Gospodarczym czy Europejskim Stowarzyszeniu Wolnego Handlu, są jednak często związane z Unią ścisłymi zależnościami. Z reguły w formie jakiejś umowy o wolnym handlu czy dalej idącej umowy stowarzyszeniowej. A Wielka Brytania, która jest immanentną częścią wspólnego rynku od 46 lat, której obywatele pracują i studiują w UE, której firmy są częścią europejskich łańcuchów produkcyjnych, nagle z dnia na dzień miałaby się stać krajem bardziej obcym dla UE niż Turcja, Ukraina czy Korea Południowa. I o północy z 12 na 13 kwietnia na granicach musieliby stanąć celnicy, sprawdzać każdą ciężarówkę zjeżdżającą z promu w Calais, każdy kontener na statkach zawijających do Rotterdamu i walizki podróżnych lądujących w Warszawie. Żeby to wszystko oclić, ocenić pod względem bezpieczeństwa żywności czy innych standardów.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Komentarze
Tomasz Krzyżak: Winę za znaczący spadek zaufania do Kościoła ponoszą wyłącznie biskupi
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Wyryki, drony i rakieta. Jak Rosja rozgrywa chaos informacyjny w Polsce
Komentarze
Marek Kozubal: Wyryki niech się wszystkim wryją w pamięć. Wojsku i rządowi też
Komentarze
Jacek Czaputowicz: Minister Wang Yi w Warszawie. Nie jest to najlepszy adresat apeli, by Chiny wpłynęły na Putina
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Niemiecka broń zamiast reparacji. Nie tędy droga do pojednania
Reklama
Reklama