Reklama

Żukowski: Dramatyczny potencjał futbolowej elektroniki

Piłkarzom i trenerom musi wejść w nawyk to, że żadna radość na boisku nie jest definitywna, zanim elektroniczny sędzia jej nie usankcjonuje.

Aktualizacja: 18.04.2019 21:06 Publikacja: 18.04.2019 18:58

Żukowski: Dramatyczny potencjał futbolowej elektroniki

Foto: AFP

Podróż trenera Manchesteru City Pepa Guardioli od euforii do rozpaczy podczas ćwierćfinału Ligi Mistrzów to najlepsza ilustracja futbolu pod władzą wideoweryfikacji, czyli VAR. Dziś już każdą boiskową satysfakcję należy traktować jako emocję w zawieszeniu, dopóki elektroniczny sędzia nie potwierdzi lub nie zaprzeczy temu, co widział niedoskonały z definicji człowiek z gwizdkiem.

Guardiola był już w siódmym niebie, a gwiazdorowi Tottenhamu Christianowi Eriksenowi ziemia usunęła się spod nóg, bo był pewien, że jego błąd pogrążył drużynę. Ale po chwili – wystarczająco długiej, by serce podeszło do gardła – zamienili się rolami.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Komentarze
Bogusław Chrabota: Szczyt Wołodymyr Zełenski-Władimir Putin w Budapeszcie? Trzeba to zablokować
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Gdy dzieje się historia, rząd i prezydent spierają się o to, kto ma krótsze spodenki
Komentarze
Jacek Czaputowicz: Karol Nawrocki pojedzie do Waszyngtonu jako petent, a nie podmiotowy lider
Komentarze
Estera Flieger: Konflikt Nawrockiego z Tuskiem to ściema. Żaden nie chciał lecieć do USA
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Solidarność jest dłużniczką powstania warszawskiego
Reklama
Reklama