[b]Skomentuj [link=http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2009/10/11/panie-slawku-pan-sie-nie-wstydzi/]na blogu[/link][/b]
W przeciwieństwie do tej pani sądzę jednak, że to właśnie powód, aby ludzie, którzy Busha wbrew lewackiej poprawności cenią, ucieszyli się. Trudno o lepszy hołd dla "dubya" niż fakt, że jest jedynym w dziejach człowiekiem, który ma, choćby au rebour, aż dwa pokojowe Noble, a może trzy.
Na pewno "na złość" Bushowi dano wszak nagrodę już Carterowi, który też niczego specjalnego dla pokoju nie zwojował, a prawdopodobnie "na złość" było też istotnym powodem wyróżnienia Gore'a (choć tu znacząca była też światowa popularność religii "klimatyzmu").
Wrogość bywa hołdem. Gdy na przykład czytam słowa pani Kublik, która w typowym dla siebie stylu pluje na Anitę Gargas, przestrzegając przed powrotem do telewizji twórczyni "Misji specjalnej" – to mogę tylko gratulować, bo wielokrotnie ujawniona nienawiść tej osoby i podobnych jej "cyngli" do "Misji" jest najlepszym dowodem, że był to bardzo dobry program i daj Boże w telewizji takich więcej.
Gdybym zresztą miał kiedyś taki wybór, to wolę być tak znieważany, jak Gargas przez Kublik, niż tak chwalony, jak Tusk przez swego świeżo zdymisjonowanego kapciowego Sławomira Nowaka, który w wywiadzie dla "Polski" oznajmia wprost, że Tusk jest "wielkim geniuszem".