Reklama
Rozwiń

Wimbledon po polsku. Komentuje Mirosław Żukowski

Polski ćwierćfinał w Wimbledonie to wydarzenie, które kilka lat temu mogło się tylko przyśnić. A dziś jest faktem – zagrają ze sobą Jerzy Janowicz i Łukasz Kubot. Polscy tenisiści szli do tego sukcesu innymi drogami – Kubot ma 31 lat, na początku próbował swoich sił w grze pojedynczej, a gdy się nie udało, postawił na debla. To jest boczne podwórko, z którego na główną scenę raczej się nie wraca, ale Kubot wrócił i powtarza, że deblowe sukcesy bardzo mu pomogły.

Publikacja: 01.07.2013 19:43

Mirosław Żukowski

Mirosław Żukowski

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Ryszard Waniek

Jerzy Janowicz (lat 22) był znakomitym juniorem, a potem jego kariera przyhamowała, aż do eksplozji w listopadzie ubiegłego roku w Paryżu, gdzie awansował do finału i jednocześnie do elity światowego tenisa.

Wówczas zachwytom nie było końca, ale pojawiło się też pytanie: co ambitny, nawet trochę bezczelny chłopak z Łodzi zrobi z życiową szansą? Teraz już wiemy – wykorzystuje ją, a tenisowi fachowcy piszą w gazetach całego świata, że jest jednym z trzech – czterech graczy, którzy wkrótce awansują do czołowej dziesiątki rankingu i zaczną grać jak równy z równym z dzisiejszymi asami.

Wielka kariera Janowicza zaczęła się w paryskiej hali Bercy, gdzie pokonał m.in. Andy’ego Murraya. Teraz możliwy jest ich kolejny pojedynek, w półfinale Wimbledonu, chyba że Kubot będzie miał w tej sprawie inne zdanie. Anglicy na zwycięstwo w tym turnieju czekają od roku 1936, teraz na drodze do spełnienia ich marzeń stanie gracz z Polski. Ten mecz będzie hitem Wimbledonu.

Tenis to nie jest sport jak inne, tu sukcesowi towarzyszy globalna sława, blichtr jak w Hollywood i ogromne pieniądze. Trzeba umieć się w tym świecie odnaleźć. Agnieszka Radwańska, która w poniedziałek też awansowała do ćwierćfinału, poradziła sobie z tym znakomicie, Łukasz Kubot też, choć dla niego była to próba rozłożona w czasie, bo ciułał przez lata.

Ale to wszystko nic w porównaniu z tym, co może czekać Janowicza, jeśli wykorzysta swój talent. Bądźmy przygotowani – jeśli sprawy pójdą dobrze, to może być największy gwiazdor polskiego sportu w najbliższych latach.

Reklama
Reklama

Wielki dzień polskiego tenisa! Kto zagra w finale Wimbledonu?

Jerzy Janowicz (lat 22) był znakomitym juniorem, a potem jego kariera przyhamowała, aż do eksplozji w listopadzie ubiegłego roku w Paryżu, gdzie awansował do finału i jednocześnie do elity światowego tenisa.

Wówczas zachwytom nie było końca, ale pojawiło się też pytanie: co ambitny, nawet trochę bezczelny chłopak z Łodzi zrobi z życiową szansą? Teraz już wiemy – wykorzystuje ją, a tenisowi fachowcy piszą w gazetach całego świata, że jest jednym z trzech – czterech graczy, którzy wkrótce awansują do czołowej dziesiątki rankingu i zaczną grać jak równy z równym z dzisiejszymi asami.

Reklama
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Kłamstwa Brauna o Auschwitz uderzają w polską rację stanu. Czy ten scenariusz pisano cyrylicą?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Grzegorz Braun - test przyzwoitości dla Jarosława Kaczyńskiego
Komentarze
Robert Gwiazdowski: Kto ma decydować o tym, kto może zostać wpuszczony do kraju?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Relacje z Trumpem pierwszym testem, ale i szansą dla Nawrockiego
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Donald Tusk wyciągnął lekcję z zeszłorocznej powodzi. Nawet PiS chwali premiera
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama