Aktualizacja: 20.11.2017 12:31 Publikacja: 20.11.2017 10:52
Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek
Dziś również aż prosi się o to, aby być piękniej kuszonym. Chciałoby się np. dostrzec zarys wielkiej koncepcji, która stoi za tym, by jednocześnie pogarszać swoje relacje z Berlinem (domagając się, w imię „statusu i honoru”, reparacji); Brukselą (lekce sobie ważąc niepokój jaki wzbudza tam rozmach w rewolucyjnym przekształcaniu polskiej demokracji i pouczając polityków z UE na temat tego co im wobec Polski wolno, a czego nie) oraz Moskwą (ogłaszając – ustami ministra obrony – że przygotowuje się ona na „gorącą” wojnę). Bardzo chce się wierzyć, że stoi za tym wszystkim jakaś głębsza refleksja. Tymczasem za wszystkie wyjaśnienia służą na razie owe „pojęcia jak cepy”. Honor, suwerenność, narodowa duma i godność – piękne, wielkie słowa, które już kiedyś zdominowały polską politykę zagraniczną. Ale – choć nie można wykluczyć, że w 1939 roku byliśmy najbardziej honorowym państwem świata – skutki tego stanu rzeczy były dalekie od zadowalających. Chciałoby się więc wierzyć, że tym razem – ucząc się na własnych błędach - wielkimi słowami nie przykrywamy jakiegoś geopolitycznego domku z kart, który zdmuchną dziejowe wichury. Tylko, że zamiast tego mamy „składnię pozbawioną urody koniunktiwu”.
Choć podstawa programowa edukacji zdrowotnej jest bardzo zróżnicowana, do powszechnej świadomości przebija się wyłącznie komponent dotyczący zdrowia seksualnego człowieka. Mam nadzieję, że to jedynie z powodów politycznych.
Rząd Donalda Tuska chroni swoich sojuszników. Ale zarazem trudno dyskutować z faktem, że w dobie wojen hybrydowych jest to ważne dla polskiej demokracji.
Zapowiedź umieszczenia telewizji TVN i Polsat na liście polskich firm strategicznych to symbol czasów, w których przyszło nam żyć. Coś, co wczoraj wydawałoby się niemożliwe, jutro może być oczywiste.
Dlaczego młodzi potrzebują dziś tak skomplikowanego slangu? Bo chcą nam pokazać, że wcale nie jesteśmy tacy mądrzy, jak nam się wydaje. Bo jak można nie rozumieć sigmy, skibidi czy brainrot? To wyraz buntu, który nie przejawia się już na ulicy, tylko w internecie, w serwisach społecznościowych, które dla młodych ludzi są dziś naturalnym środowiskiem.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Przemówienie Rafała Trzaskowskiego na konwencji w Gliwicach wskazuje na zmianę ideologiczną w Koalicji Obywatelskiej. Krytyka globalizacji i odrzucenie unijnej umowy handlowej z Mercosur to sygnał, że PO chce się odciąć od elitarnych postulatów, kierując uwagę na problemy milionów Polaków.
W sondażu United Surveys dla „Dziennika Gazety Prawnej” i RMF FM uczestników spytano o to, który z liderów koalicji rządzącej jest dla nich największym rozczarowaniem.
Stosunki UE z Wielką Brytanią, która z niej wystąpiła, powinny być bliższe. Warto poluzować unijny rynek dla Brytyjczyków w zamian za bezpieczeństwo – wynika z badań opinii publicznej po obu stronach kanału La Manche przeprowadzonych przez ECFR.
Prezydent Korei Południowej Yoon Suk-yeol w wystąpieniu transmitowanym przez południowokoreańską telewizję, zapowiedział, że niezależnie od tego czy zostanie poddany impeachmentowi, czy będzie celem śledztwa, będzie „walczył do końca”.
Rząd planuje wprowadzić moratorium na pobieranie opłat planistycznych na dwa lata. Dochody gminy spadną.
Nie da się finansować wszystkich dziedzin po równo – twierdzi Maciej Gdula, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego. I zapowiada, że trzeba wyznaczyć – ponad politycznymi podziałami – kluczowe obszary badań w polskiej nauce.
Olefiny Daniela Obajtka, dwie wieże w Ostrołęce, przekop Mierzei Wiślanej, lotnisko w Radomiu. Wszyscy już wiedzą, że miliardy wydane na te inwestycje to pieniądze wyrzucone w błoto. A kiedy dowiemy się, kto poniesie za to odpowiedzialność?
Wizyta marszałka Szymona Hołowni w Helsinkach, a wcześniej udział premiera Donalda Tuska w szczycie tzw. formatu NB8 w Harpsund najlepiej pokazują obecny kierunek polskiej dyplomacji i strategii międzynarodowej. I to w kluczowym dla regionu momencie.
Choć podstawa programowa edukacji zdrowotnej jest bardzo zróżnicowana, do powszechnej świadomości przebija się wyłącznie komponent dotyczący zdrowia seksualnego człowieka. Mam nadzieję, że to jedynie z powodów politycznych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas