Reklama
Rozwiń
Reklama

Piotr Zaremba o historii w szkole

"Historię trzeba przebrać w modne ciuchy albo dać sobie z nią spokój" – postuluje Tomasz Kontek, publicysta "Faktu". Może nikt nie wyłożył ostatnio tak otwarcie istoty fundamentalnego sporu naszej cywilizacji.

Publikacja: 09.02.2011 20:13

Piotr Zaremba

Piotr Zaremba

Foto: Rzeczpospolita

Kontek polemizuje z moimi awanturami o cięcia w programach nauczania historii. Robi to kulturalnie, co jest dziś rzadkością. Ale teza zawarta w cytowanym tytule brzmi strasznie.

Po co dowodzić, jakie znaczenie ma historia dla młodego Polaka i obywatela, skoro Kontek odmawia rozmowy takim językiem? Bo – jak pisze – dziewczyna o nicku "natalia-12" wyznała w blogu, że nie wie, po co ma się jej uczyć? A to ją szkoła ma kokietować "modnymi ciuchami".

"Świat się zmienił i informacje, które atakują zewsząd uczniów, mają na nich znacznie większy wpływ niż lekcje" – orzeka Kontek. Ale jakie wnioski? Że wystarczy Internet z bezbłędną Wikipedią oraz mądre audycje w kanałach tematycznych telewizji? Że wygrają z tablicą i kredą?

Powiem coś niepopularnego. To od państwa oczekuję, aby w szkole były i przezrocza, i dostęp do Internetu, i ciekawie mówiący nauczyciel. To wszystko kosztuje. Ale chciałbym, aby polscy uczniowie, niechby i z irokezami na głowach albo w mundurkach, mieli gdzie się nauczyć pokory. #

Dystansu wobec migotliwego świata, wobec tak naprawdę zawodnej Wikipedii i nieraz bałamutnych programów w Discovery. Na pytanie: biedna szkoła lub żadna, odpowiadam: wolę już biedną. Na uwagę, że uczniowie się tam męczą, mówię: a dlaczego wszystko ma im się od początku ścielić do nóg?

Reklama
Reklama

Tomasz Kontek idzie dalej: profesorowie upominający się o "systematyczny wykład" mają się ścigać już nawet nie z Discovery, ale z MTV. Zarazem publicysta "Faktu" przypomniał, że ja sam się zgadzałem na pewne zaniżenie poprzeczki szkolnych wymagań. Bo minister Hall ma zgodnie ze światowymi trendami robić szkołę coraz bardziej masową. To prawda. Ale skoro te staroświeckie budynki w miastach i miasteczkach mają i tak przegrać z MTV, może nie warto do nich zapędzać coraz większych mas uczniów? Po co im nawet najgłupsza matura? Poprowadźmy ich w milsze miejsca. "Natalia12" będzie zachwycona.

Nie wiem, jak daleko sięga wzrok Tomasza Kontka. Mam wrażenie, że zagania on nas do antycywilizacji.

Kontek polemizuje z moimi awanturami o cięcia w programach nauczania historii. Robi to kulturalnie, co jest dziś rzadkością. Ale teza zawarta w cytowanym tytule brzmi strasznie.

Po co dowodzić, jakie znaczenie ma historia dla młodego Polaka i obywatela, skoro Kontek odmawia rozmowy takim językiem? Bo – jak pisze – dziewczyna o nicku "natalia-12" wyznała w blogu, że nie wie, po co ma się jej uczyć? A to ją szkoła ma kokietować "modnymi ciuchami".

Reklama
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Niedoszłe męczeństwo Zbigniewa Ziobry. Budapeszt znów zaszkodzi PiS
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Komentarze
Estera Flieger: Jak polubić 11 listopada. Wylogować się do świętowania
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Zbigniew Ziobro bez odznaki szeryfa nie okazał się kowbojem
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Działka pod CPK odkupiona przez państwo. Teraz tylko PiS ma problem z tą aferą
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Komentarze
Zuzanna Dąbrowska: Donald Tusk je przystawki, żurek i czeka na drugie danie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama