Reklama
Rozwiń

Bielecki: Bruksela strzela sobie w stopę

Frans Timmermans najwyraźniej uznał, że ważniejsze od budowania autorytetu Komisji Europejskiej są jego osobista kariera oraz przyszłość jego politycznej rodziny.

Publikacja: 07.04.2019 18:10

Frans Timmermans

Frans Timmermans

Foto: AFP

Żona Cezara musi być ponad wszelkie podejrzenia – tę maksymę sprzed dwóch tysięcy lat Frans Timmermans stale powinien mieć w pamięci, tak delikatnego zadania podjął się w Brukseli. Niestety zbyt często o niej zapomina.

Gdy za przyzwoleniem Unii ugrupowania skrajnej prawicy uczestniczą w rządach wielu krajów członkowskich, od Finlandii po Austrię, dziennikarze śledczy są mordowani na Malcie i na Słowacji, rządy prawa są podważane w Rumunii, Emmanuel Macron łamie po raz kolejny europejskie reguły budżetowe, zaś Niemcy forsują budowę niezgodnego z europejską polityką energetyczną projektu Nord Stream 2, wstępowanie na drogę prawną wyłącznie przeciw Polsce i Węgrom łatwo uznać za działania wybiórcze. I  to tym bardziej, że na razie w Radzie UE nie ma większości, która podzielałaby obawy europejskiej centrali.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Komentarze
Michał Płociński: PiS, czyli prawica geriatryczna
Komentarze
Bogusław Chrabota: Czwarty Polak w kosmosie. Czy to dobrze wydane setki milionów?
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Spokój w Iranie to jeszcze nie pokój
Komentarze
Jacek Czaputowicz: W sprawie Iranu Polska pokazała, na co ją stać
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Trump kontra Iran. Król NATO zrobi wszystko dla Izraela