Reklama

Populizm lewicy w Europie - Tomasz Wróblewski

Pieniądze czynią cuda. Przynajmniej na lewicy.

Publikacja: 12.03.2012 19:27

Tomasz Wróblewski

Tomasz Wróblewski

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Zaciskanie pasa, racjonalizacja wydatków, wycinanie socjalnego tłuszczu, a także programów feministycznych, gejowskich i ekologicznych z rządowych budżetów Francji, Czech, Hiszpanii, Niemiec jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przeformatowało europejską lewicę. Z postępowej w zaściankową. Z ponadnarodowej w nacjonalistyczną i antyunijną.

Ostatnie wybory na Słowacji to tylko przygrywka do ideologicznego trzęsienia ziemi. Zmiana warty po rezygnacji prawicowego premiera w Rumunii, rosnąca popularność kandydata socjalistów we Francji, socnarodowe nastroje przed wyborami lokalnymi w Niemczech. Nowa lewica nie ma zwykłych programów lewicowych. Wyższe  podatki, monitorowanie zarobków bankierów, parytety, dodatki za bycie kobietą, dopłaty do wakacji dla bezrobotnych – wolne żarty! Nowoczesna lewica francuska żąda zerwania paktów unijnych, słowacka chce ograniczenia brukselskiej jurysdykcji i własnych praw pracowniczych, a do tego żadnej wymuszanej konkurencji, nie mówiąc już o solidarności z ludem pracującym Grecji czy Portugalii – to odrażający koncept również dla niemieckiego proletariatu. Hiszpańska lewica, która jak gąbka chłonęła zawsze nawet najgłupsze unijne programy europejskiego postępu, w weekend wyległa na ulice w obronie suwerenności.

Chwila nieuwagi i naszemu PiS bliżej się zrobiło do Roberta Fico i Francois Hollande'a niż do Le Pena, o Angeli Merkel i Nicolasie Sarkozym nawet nie mówiąc. SLD z oficjalną metamorfozą pewnie czeka pewnie na zjazd socjalistów, ale już znalazł się w antyzielonej koalicji przeciwnej podnoszeniu progów CO

2

.

Reklama
Reklama

I znowu dziadek Marks miał rację, że byt określa świadomość. Wystarczyło zabrać socjalne apanaże lewicowym działaczom, żeby zrobić z nich populistycznych nacjonalistów.

Zaciskanie pasa, racjonalizacja wydatków, wycinanie socjalnego tłuszczu, a także programów feministycznych, gejowskich i ekologicznych z rządowych budżetów Francji, Czech, Hiszpanii, Niemiec jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przeformatowało europejską lewicę. Z postępowej w zaściankową. Z ponadnarodowej w nacjonalistyczną i antyunijną.

Ostatnie wybory na Słowacji to tylko przygrywka do ideologicznego trzęsienia ziemi. Zmiana warty po rezygnacji prawicowego premiera w Rumunii, rosnąca popularność kandydata socjalistów we Francji, socnarodowe nastroje przed wyborami lokalnymi w Niemczech. Nowa lewica nie ma zwykłych programów lewicowych. Wyższe  podatki, monitorowanie zarobków bankierów, parytety, dodatki za bycie kobietą, dopłaty do wakacji dla bezrobotnych – wolne żarty! Nowoczesna lewica francuska żąda zerwania paktów unijnych, słowacka chce ograniczenia brukselskiej jurysdykcji i własnych praw pracowniczych, a do tego żadnej wymuszanej konkurencji, nie mówiąc już o solidarności z ludem pracującym Grecji czy Portugalii – to odrażający koncept również dla niemieckiego proletariatu. Hiszpańska lewica, która jak gąbka chłonęła zawsze nawet najgłupsze unijne programy europejskiego postępu, w weekend wyległa na ulice w obronie suwerenności.

Reklama
Komentarze
Bogusław Chrabota: Czy Zbigniew Ziobro będzie w Budapeszcie bezpieczny
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Niedoszłe męczeństwo Zbigniewa Ziobry. Budapeszt znów zaszkodzi PiS
Komentarze
Estera Flieger: Jak polubić 11 listopada. Wylogować się do świętowania
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Zbigniew Ziobro bez odznaki szeryfa nie okazał się kowbojem
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Działka pod CPK odkupiona przez państwo. Teraz tylko PiS ma problem z tą aferą
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama