Aktualizacja: 10.05.2015 22:47 Publikacja: 10.05.2015 22:47
Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński
Dlaczego przegrał? Powodów jest wiele, ale naprawdę liczą się dwa. Po pierwsze urzędujący prezydent nie jest charyzmatycznym, porywającym tłumy przywódcą w stylu Reagana, czy Obamy, a nawet gdyby był, jego szanse w pierwszej turze pogrzebała kampania; wyjątkowo drętwa, ospała i nieciekawa. Na jej tle kampanie przeciwników wystrzeliwały jak gejzery w Yellowstone.
Drugi z powodów wiąże się właśnie z tymi gejzerami. Trudno nie mieć wrażenia, że pozostali kandydaci (poza Andrzejem Dudą) nie tylko reprezentowali inną wagę, ale na dodatek startowali, by trzymać się sportowych porównań, w innej dyscyplinie. O ile Komorowski faktycznie starał się o reelekcję, Duda – słusznie jak widać – aspirował, o tyle pozostali, w najlepszym wypadku zabiegali dla siebie, bądź swoich ugrupowań o wyborcę w wyborach parlamentarnych. Stąd rodem z kosmosu obietnice, które nijak się mają do faktycznych uprawnień prezydenta, a ich realizacja byłaby możliwa (przed większością chroń nas Boże!) wyłącznie po wygranych wyborach do Sejmu i Senatu.
Wystarczyło, że wyborcy uwierzyli, iż jest gorzej niż w rzeczywistości. Tej lekcji z amerykańskich wyborów rządzący nie chcą odrobić. Pewnie dlatego, że Ministerstwo Edukacji Narodowej zakazało prac domowych.
Sondaże pokazują spadki poparcia dla KO i Rafała Trzaskowskiego. Powodem może być brak wiary w to, że państwo, które nie potrafi rozstrzygnąć dotacji dla PiS po decyzji PKW czy wprowadzić nowego przedmiotu do szkół, będzie potrafiło na przykład skrócić kolejki do lekarza.
Odwoływanie się w kampanii do antyukraińskiego resentymentu jest szkodliwe dla przyszłości państwa polskiego. Bije w naszą rację stanu i szkodzi bezpieczeństwu narodowemu.
Najbliższe tygodnie rozstrzygną o losie Ukrainy. Jej prezydent Wołodymyr Zełenski nie ma innego wyjścia, jak trzymać z tymi, którzy to rozumieją.
Spotkanie Wołodymyra Zełenskiego z Rafałem Trzaskowskim w czasie jego wizyty w Warszawie i wyraźne zdystansowanie się ukraińskiego prezydenta do Karola Nawrockiego wcale nie musi pomóc pierwszemu i zaszkodzić drugiemu. Może być wręcz przeciwnie.
Dobry program księgowy to podstawa funkcjonowania biura rachunkowego. Jego podstawowym zadaniem jej ułatwienie i przyspieszenie pracy księgowych. Dzięki temu, że program wykonuje podstawowe, powtarzalne zadania, profesjonaliści mogą się skupić na bardziej skomplikowanych zadaniach, lub zaoferować swoje usługi większej liczbie klientów.
Prezydentura Trumpa w czasie wojny w Ukrainie to dla Unii Europejskiej równanie z dwoma niewiadomymi. Pierwszy krok należy do polskiej prezydencji.
Jeśli znów mamy kampanię wyborczą, to codziennie będziemy słyszeć, że czekają nas najważniejsze wybory w polskiej historii. I to prawda, będą bardzo ważne, ale nie z powodów, które nam podają liderzy największych partii.
Jeśli trend zwiększania wydatków na obronność przez europejskie państwo NATO się utrzyma, to w 2027 r. zachodnia zbrojeniówka może liczyć na 50 mld dol. przychodów więcej.
Wystarczyło, że wyborcy uwierzyli, iż jest gorzej niż w rzeczywistości. Tej lekcji z amerykańskich wyborów rządzący nie chcą odrobić. Pewnie dlatego, że Ministerstwo Edukacji Narodowej zakazało prac domowych.
- Postrzegamy tę wojnę jako pewną barierę dla tego, abyśmy wrócili do czasów bezpieczniejszych, stabilniejszych, gdy żyło nam się dostatniej - mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” prezes IBRiS Marcin Duma.
Europoseł Konfederacji Grzegorz Braun ogłosił start w wyborach prezydenckich 2025, choć wcześniej kandydatem partii został prezes Nowej Nadziei Sławomir Mentzen. Teraz liderzy Konfederacji zareagowali na decyzję Brauna. - Strata takiego lidera jak Grzegorz Braun jest istotnym faktem politycznym - powiedział Krzysztof Bosak, wicemarszałek Sejmu, prezes Ruchu Narodowego. - Rozstajemy się - mówił Mentzen.
– Ten rząd może i ładnie się uśmiecha, ale żadnych poważnych zmian nie przeprowadzi – ocenił Adrian Zandberg, kandydat partii Razem na prezydenta, ostrzegając, że „nad Polską zbierają się chmury”.
Administracja prezydenta Joe Bidena na kilka dni przed opuszczeniem urzędu zablokowała następcom możliwość złagodzenie kluczowych sankcji wobec Rosji. W tym celu posłużyła się ustawą z 2017 r.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas