Taki może być skutek drugiej tury wyborów prezydenckich we Francji, jeżeli wygra je Emmanuel Macron. Pocieszeniem pozostaje to, że ten rywal czy może wróg będzie chyba jednak w UE, i to z grubsza przypominającej tę dzisiejszą. Bo zwycięstwo konkurentki Macrona, Marine Le Pen, oznacza Wspólnotę o nieprzewidywalnych kształtach i działaniach.
Dzięki Macronowi odrodził się postrach Francuzów – polski hydraulik. Przez kilkanaście lat od referendum, w którym przez niego odrzucili konstytucję europejską, przekwalifikował się na spawacza, budowlańca czy kierowcę tira. Ale nadal straszy jako Polak, który wykonuje pracę nie gorzej, ale zarabia znacznie mniej.