Aktualizacja: 07.05.2017 21:04 Publikacja: 07.05.2017 20:59
Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała
W sobotę rano (start o 5.45) Kenijczyk Eliud Kipchoge w towarzystwie pomagających mu dwóch wybitnych maratończyków i całej gromady zmieniających się co dwa okrążenia, dyktujących tempo „zajęcy" miał jako pierwszy pobiec maraton w czasie poniżej dwóch godzin. Przedsięwzięcie finansowała firma Nike, a popierał menedżer Kenijczyka, Holender Jos Hermens.
Wszystko przygotowano starannie, przed biegaczami jechał samochód zaprogramowany tak, by dyktował tempo pozwalające na złamanie granicy dwóch godzin. Pomimo tych starań próba się nie powiodła, zabrakło 25 sekund, czyli około 200 metrów. Czas jest lepszy od rekordu świata w maratonie o ponad 2 minuty, ale jako rekord nie może być uznany, gdyż Międzynarodowa Federacja Lekkoatletyczna nie pozwala na użycie „zajęcy" i ta próba ze sportowego punktu widzenia jest po prostu nieważna.
Prezydent USA Donald Trump nie zmusił rosyjskiego dyktatora Władimira Putina do niczego. Pytanie, czy w ogóle si...
Jeszcze niedawno świat wierzył w postęp, a ten rodził nadzieję; dzisiaj została tylko nostalgia. Wiek XX był wie...
Choć Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki wchodzą do II tury, antysystemowi kandydaci zdobyli ponad 27 proc. głosó...
Polacy, zanim postawią na Karola Nawrockiego, muszą się zastanowić, czy guru kandydata PiS, jakim okazał się pre...
Trzeba oddać Rafałowi Trzaskowskiemu, że jego zdecydowana wolta na prawo przyniosła sukces. Tyle że nie jemu, le...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas