Reklama
Rozwiń
Reklama

Prawo autorskie: na konkursie aktorskim można zarobić

Zwycięzcy uczelnianych konkursów, nawet gdy dostaną nagrodę, nie muszą się martwić o prawa do rozpowszechniania cudzego utworu.

Aktualizacja: 16.06.2016 18:08 Publikacja: 16.06.2016 17:37

Prawo autorskie: na konkursie aktorskim można zarobić

Foto: 123RF

Szkoła aktorska, jak co roku, zorganizowała konkurs na monodramat z nagrodą z wykorzystaniem znanego utworu. W regulaminie zaznaczyła jednak nieco asekuracyjnie, że uzyskanie pozwolenia do prezentowanych tekstów obciąża uczestników konkursu.

Pojawia się pytanie, czy uczestnicy takich konkursów – a jest ich wiele, organizuje je też ZAIKS – muszą uzyskać zgodę twórcy pierwotnego utworu?

Status nagrody

Jeżeli monodram stanowi wcześniej rozpowszechniony tekst innego twórcy, to jego ochrona wynika z art. 17 prawa autorskiego. Gwarantuje on twórcy wyłączne prawo do korzystania z utworu i rozporządzania nim oraz wynagrodzenia za korzystanie z utworu. Zgodnie natomiast z art. 31 ust. 2 prawa autorskiego wolno nieodpłatnie publicznie wykonywać rozpowszechnione utwory podczas imprez szkolnych oraz akademickich, jeżeli nie łączy się z tym osiąganie pośrednio lub bezpośrednio korzyści majątkowej i artyści wykonawcy oraz osoby odtwarzające utwory nie otrzymują wynagrodzenia.

– Problem w tym, czy konkurs taki mieści się w ramach powyższego pozwolenia – wskazuje prof. Ewa Nowińska z Katedry Prawa Własności Intelektualnej Uniwersytetu Jagiellońskiego. – W szczególności chodzi o nagrody, o to, czy mogą stanowić „zastępczą" formę wynagrodzenia.

W konkursie na monogram można wygrać pieniądze, jest to więc korzyść majątkowa dla uczestnika. Zwycięzca występuje przed publicznością, ale sama szkoła nie zarabia na biletach, bo wstęp jest wolny.

Reklama
Reklama

Zdaniem dr. Wojciecha Machały z Uniwersytetu Warszawskiego, zajmującego się prawem autorskim, artystyczne wykonanie utworu literackiego lub dramatycznego podczas konkursu aktorskiego nie jest objęte żadną z postaci dozwolonego użytku przewidzianych w prawie polskim. Osoba, która prowadzi w ten sposób eksploatację utworu, potrzebuje na takie działanie zgody uprawnionego do praw majątkowych. Jedynie w przypadku, gdy takie wykonanie ma charakter parodii lub pastiszu, mieści się w zakresie dozwolonego użytku (art. 29 prawa autorskiego).

Z kolei mecenas Jacek Wojtaś, prawnik Izby Wydawców Prasy, widzi podstawę do takiego, konkursowego wykorzystania utworu w art. 27 p.a. Zgodnie z nim instytucje oświatowe, uczelnie mogą na potrzeby zilustrowania treści przekazywanych w celach dydaktycznych korzystać z rozpowszechnionych utworów. Jego zdaniem organizację konkursu na monodram można uznać za „cel dydaktyczny".

Za dużo ostrożności

– Wymóg uzyskania zgody twórcy uważam za niepotrzebny, wynikający chyba z przesadnej ostrożności – mówi Jacek Wojtaś.

Uczestnicy konkursu mogą mieć duże trudności w uzyskaniu zgód twórców, których autorskie prawa majątkowe jeszcze nie wygasły (czyli standardowo 70 lat od śmierci twórcy). Jak pokazuje praktyka, nie jest łatwo nawiązać kontakt z twórcami, nie mówiąc już o ich spadkobiercach.

– Nie obawiałbym się też zakwalifikowania nagrody konkursowej jako wynagrodzenia, nie ma tu umowy o pracę czy o dzieło, a w konkursie bierze udział wielu uczestników i nie wiadomo, który dostanie nagrodę.

Prof. Jan Błeszyński - specjalista od prawa autorskiego

Reklama
Reklama

Jednym z wyjątków od wyłączności twórcy w zakresie decydowania o rozpowszechnianiu utworu jest nieodpłatne publiczne wykonywanie utworów podczas imprez szkolnych oraz akademickich, ale tylko, jeżeli nie łączy się z tym osiąganie pośrednio lub bezpośrednio korzyści majątkowych i artyści wykonawcy nie otrzymują wynagrodzenia. Oceny wymaga więc, czy nagroda może być, w świetle brzmienia konkretnego regulaminu konkursu, traktowana jako pośrednio osiągnięte wynagrodzenie wykonawcy. Jeżeli uzna się, że nagroda nie stanowi takiego pośredniego wynagrodzenia wypłaconego, to zważywszy że wstęp jest wolny, autorowi tekstu nie przysługuje wynagrodzenie za wystawienie utworu.

Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: TSUE wysadził TK w powietrze. To ważna lekcja także dla Donalda Tuska
Cudzoziemcy
Kierowca musi mówić po polsku? Prawnicy oceniają nową usługę „Bolt lokalnie"
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Wieczni prezesi spółdzielni mieszkaniowych zostaną? Spór o reformę
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama