Letni piątek, gorąca sobota
Pierwsza niedziela z zakazem handlu dla większości firm z tej branży podniosła temperaturę już w piątek, ale szczególnie w sobotę. Klienci masowo wybierali się na zakupy. Na pierwszy rzut oka w stolicy oblężone były szczególnie sklepy odzieżowe, co jednak może się wiązać z tym, że w ostatnich kilku dniach zrobiło się o wiele cieplej i ludzie szukali lżejszych ubrań.
W piątek wieczorem w sklepach sieci odzieżowych w popularnych domach handlowych przy Marszałkowskiej w Warszawie ludzi było nieznacznie więcej niż zwykle o tej porze. - Jest jeszcze w miarę spokojnie. Spodziewamy się oblężenia jutro – mówiła jedna z ekspedientek.
Duży napływ klientów nastąpił z kolei w w piątek w Biedronce na warszawskim Ursynowie po godzinie 20.
- Ruch jest większy - mówi kasjerka. - Tego może nie widać na pierwszy rzut oka, bo kolejki do kas nie są dłuższe, ale to z tego powodu, że otworzyliśmy więcej kas niż zwykle o tej porze - tłumaczy.
Klienci mają w koszykach spore zakupy. Przeważają produkty spożywcze.