Jak dotąd USA dokonały karnych podwyżek ceł na produkty z Chin warte łącznie 50 mld dolarów, a Chiny odpowiedziały podwyżkami ceł na amerykańskie towary o takiej samej wartości. Prezydent Donald Trump już kilka tygodni temu zapowiadał, że może pójść dalej i uderzyć cłami w import z Chin za 200 mld dolarów. Ostatnia tura amerykańsko-chińskich rozmów w sprawie handlu nie przyniosła rozstrzygnięć, więc Amerykanie rozważają mocne uderzenie w Chiny.
Według agencji Bloomberga, ogłoszenie nowych ceł może nastąpić już w pierwszym tygodniu września, co ma być skorelowane z rozpoczęciem „sezonu politycznego” po wakacjach. Trump chce pokazać twarde stanowisko wobec Chin przed listopadowymi wyborami do Kongresu.
Amerykański prezydent skrytykował w czwartek Chiny za celowe osłabianie juana. Jego sekretarz stanu Steven Mnuchin kilka dni temu chwalił zaś Chiny za... powstrzymanie deprecjacji tej waluty.
Trump zagroził również, że USA mogą się wycofać ze Światowej Organizacji Handlu (WTO). - Jeśli oni się nie zmienią, wycofam się z WTO - zapowiedział Trump w wywiadzie dla agencji Bloomberga. W lipcu sekretarz handlu Wilbur Ross w wywiadzie dla CNBC stwierdził, że mówienie o wyjściu z WTO jest „trochę przedwczesne”. Dodał jednak, że organizacja ta potrzebuje reform.