Polski boom jednak nie wygaśnie?

Sprzedaż detaliczna zwiększyła się w lutym w ujęciu realnym o 5,6 proc. rok do roku, po zwyżce o 6,1 proc. w styczniu.

Aktualizacja: 21.03.2019 13:41 Publikacja: 21.03.2019 11:21

Polski boom jednak nie wygaśnie?

Foto: 123rf.com

Ankietowani przez „Rzeczpospolitą" ekonomiści przeciętnie spodziewali się wyniki na poziomie 5,3 proc. Za punkt wyjścia przyjmowali jednak wstępny odczyt styczniowy, który wynosił 5,2 proc.

GUS zrewidował styczniowe dane w związku z doroczną aktualizacją systemu wag w Indeksie Cen Konsumpcyjnych, która poskutkowała obniżeniem styczniowego szacunku inflacji. To z kolei wpływa na realny, czyli liczony przy założeniu stałości cen, wzrost sprzedaży detalicznej.

Lutowy wynik był najsłabszy od września 2018 r., a średnio w minionych trzech miesiącach sprzedaż detaliczna (w cenach stałych) rosła w tempie 5,2 proc., najwolniej od lipca 2016 r. Dla porównania, w 2018 r. rosła średnio w tempie 6,5 proc.

W świetle tych danych nie ma wątpliwości, że wzrost sprzedaży detalicznej – i skorelowanych z nią wydatków konsumpcyjnych, głównej składowej PKB – traci impet. To jednak głównie efekt słabego wyniku grudniowego, który ekonomiści wiążą z przesuwaniem przez konsumentów części przedświątecznych zakupów na okres promocji w listopadzie. Pierwsze miesiące tego roku były w handlu zaskakująco udane.

- Skala wyhamowania sprzedaży detalicznej była bardzo mała, biorąc pod uwagę mniejszą liczbę dni handlowych zarówno w porównaniu do stycznia (o dwa), jak i w porównaniu do lutego ub.r. (o trzy) – zauważyła w komentarzu do czwartkowych danych Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.

- Na sprzedaż detaliczną pozytywny wpływ mają takie czynniki jak wysokie wciąż tempo wzrostu wynagrodzeń czy wyhamowanie inflacji. Stąd można oczekiwać, że i w kolejnych miesiącach wyniki sprzedaży detalicznej będą pozytywne, a uwzględniając dodatkowe transfery socjalne (ok. 10 mld zł już w maju i co najmniej kolejne 10 mld zł w drugiej połowie br.) może się okazać, że nie będą one dużo słabsze od notowanych na przestrzeni 2018 r. – dodała.

Według niej konsumpcja pozostanie głównym motorem wzrostu PKB, który wyniesie w tym roku około 4,5 proc. W środę, w reakcji na m.in. marcową zwyżkę wskaźnika nastrojów konsumentów do najwyższego w historii poziomu 8,2 pkt., ekonomiści mBanku podwyższyli swoją prognozę wzrost PKB w tym roku z 4 proc. do 4,5-4,7 proc.

Statystyka sprzedaży detalicznej obejmuje firmy zatrudniające co najmniej 10 osób. Konsumpcja, która wchodzi w skład PKB liczonego od strony wydatkowej, to szersza miara wydatków konsumentów.

Ankietowani przez „Rzeczpospolitą" ekonomiści przeciętnie spodziewali się wyniki na poziomie 5,3 proc. Za punkt wyjścia przyjmowali jednak wstępny odczyt styczniowy, który wynosił 5,2 proc.

GUS zrewidował styczniowe dane w związku z doroczną aktualizacją systemu wag w Indeksie Cen Konsumpcyjnych, która poskutkowała obniżeniem styczniowego szacunku inflacji. To z kolei wpływa na realny, czyli liczony przy założeniu stałości cen, wzrost sprzedaży detalicznej.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Mocny spadek liczby kradzieży w sklepach. Dane zaskoczyły
Handel
Zamożni Amerykanie zaczynają być ostrożni w wydatkach
Handel
Dyrektor Biedronki: Największe wyzwanie dla polskiego handlu? Demografia
Handel
Znany lek na cukrzycę wstrzymany w obrocie. GIF podjął decyzję
Handel
Rosyjski import gwałtownie spada. Putin nie przekonał Chińczyków
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?