Czarne łabędzie, które mogą zagrozić gospodarce

Krach giełdowy wywołany przez algorytmy, kryzys zadłużenia korporacji, spowolnienie w Chinach czy blackout energetyczny w Polsce: to zdarzenia, które – jeśli się zrealizują – mogą wstrząsnąć rynkami w 2020 r. – wynika z analizy PIE.

Aktualizacja: 30.12.2019 05:00 Publikacja: 29.12.2019 21:00

Czarne łabędzie, które mogą zagrozić gospodarce

Foto: Adobe Stock

„Czarne łabędzie" to rzadkie, nietypowe zdarzenia, które trudno przewidzieć, ale które mogą mieć ogromny wpływ na rzeczywistość i wywołać skutki wręcz rewolucyjne. Polski Instytut Ekonomiczny na podstawie różnych badań przygotował własną listę pięciu takich potencjalnych przełomowych wydarzeń w światowej gospodarce.

Czytaj także: Krzysztof Adam Kowalczyk: Strzeżmy się czarnych łabędzi

I tak według PIE czarnym łabędziem może być krach giełdowy, ale wywołany przez algorytmy, które coraz częściej zastępują ludzi i samodzielnie podejmują decyzję o transakcjach (odpowiadają nawet za 50 proc. obrotów na giełdach w USA i ok. 10 proc. w Polsce). Takie inteligentne programy komputerowe reagują na informacje podawane m.in. przez serwisy prasowe czy Twittera. Co jednak, jeśli algorytmy podejmą decyzję na podstawie specjalnie spreparowanego fake newsa? Zdaniem PIE może dojść do sytuacji, w której indeksy giełdowe spadną w ciągu sekund o 10–20 proc., obrót papierami zostanie wstrzymany, a odbicie notowań nie nastąpi nawet po zweryfikowaniu nieprawdziwych informacji. Taki krach giełdowy może szeroko odbić się na realnej gospodarce, bo część firm może nie odzyskać dawnej wartości. Wówczas regulatorzy rozpoczną prace nad ograniczeniem stosowania algorytmów transakcyjnych.

Czy gospodarka chińska odbije, czy może to już początek końca wielkiego skoku rozwojowego, który trwa od 30 lat? – pytają też eksperci PIE. Na razie przeważają opinie, że Chiny zmierzają do pożądanego dla nich i dla gospodarki światowej stanu stabilnej równowagi makroekonomicznej.

Ale – jak podkreśla PIE – nie można lekceważyć licznych symptomów kryzysu strukturalnego. Należą do nich m.in. wysoki poziom nierówności społecznych i regionalnych, starzenie się społeczeństwa i brak dobrego systemu zabezpieczeń społecznych, potencjalna bańka spekulacyjna na rynku mieszkaniowym, wzrost konsumpcji i spadek oszczędności oraz inwestycji, napięcia polityczne w relacjach z USA i wewnątrz kraju itp. Chiny stały się już motorem napędowym dla całej światowej gospodarki – nietrudno sobie wyobrazić, co by było, gdyby ten motor się zatrzymał.

Kolejnym „czarnym łabędziem" może być kryzys zadłużenia korporacji – zauważa PIE. Poziom długu przedsiębiorstw zbliża się obecnie do rekordowych wartości notowanych w czasach kryzysu z lat 2007–2008, a jednocześnie rośnie udział długu korporacyjnego o niskim ratingu w całkowitej puli emitowanych obligacji. Raport Banku Rozrachunków Międzynarodowych wskazuje, że odsetek bardziej ryzykownych papierów dłużnych wzrósł w Europie z 16 proc. w 2010 r. do 48 proc. w I kw. 2019 r., zaś w USA – z 18 proc. do 45 proc. A im niższa jakość obligacji, tym częściej zdarzają się bankructwa przedsiębiorstw.

W Polsce czarnym scenariuszem byłby totalny blackout energetyczny. W skali kraju czy nawet jednego województwa jest to mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe. Rośnie bowiem liczba problemów, z jakimi system musi borykać się w miesiącach letnich. Coraz wyższy popyt na energię sprawia, że zapotrzebowanie w szczycie letnim zbliża się do zapotrzebowania w szczycie zimowym, ale latem maleje przepustowość sieci energetycznych – wiatraki wytwarzają mniej energii, a susze i wysokie temperatury mogą spowodować problemy z chłodzeniem w elektrowniach konwencjonalnych. W razie trwającego 12 godzin letniego blackoutu przeciętna strata dla jednego województwa wyniosłaby 240 mln zł, a łącznie w skali kraju – aż 3,8 mld zł.

Ciekawe, że większość „czarnych łabędzi" w opracowaniu PIE niesie negatywne konsekwencje. Za to jeśli wybory w USA wygrałby kandydat demokratów, można by liczyć na jakieś pozytywne efekty. Światowa gospodarka mogłaby zapewne liczyć na oddech w wyniku zakończenia wojen handlowych czy nowe otwarcie po stronie amerykańskiej administracji w kwestii zawierania umów o wolnym handlu.

Gospodarka
Biznes dość krytycznie ocenia rok rządu Donalda Tuska
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Firmy patrzą z nadzieją w przyszłość, ale uważają rok za stracony
Gospodarka
Ekonomiści o prognozach i wyzwaniach dla polskiej gospodarki. „Czasu już nie ma”
Gospodarka
Wiceminister Maciej Gdula: Polska nauka musi się wyspecjalizować
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Gospodarka
Nacjonalizacja po rosyjsku: oskarżyć, posadzić, zagrabić