Co się stanie, gdy uzmysłowi się obywatelom, na co państwo wydaje publiczne pieniądze? To pytanie zadali sobie polscy ekonomiści. Artykuł Jakuba Sawulskiego (SGH), Nikodema Szewczyka (NHH Norwegian School of Economics) i Anety Kiełczewskiej (Polski Instytut Ekonomiczny) ukazał się w piśmie naukowym „European Journal of Political Economy”.
Na co i ile państwo wydaje pieniędzy?
Punktem wyjścia było badanie z 2021 r., w którym zapytano Polaków o szacowaną przez nich skalę wydatków państwa (nie tylko rządowych, ale też samorządowych, ZUS, KRUS i innych instytucji) na poszczególne dziedziny życia.
Wynikało z niego, że przeciętnie znacząco, bo ponad dwukrotnie, zaniżaliśmy udział nakładów na emerytury. Szacowaliśmy, że wynoszą one 15 proc. całości, choć w rzeczywistości sięgały 34 proc. Sądziliśmy też, że dużo więcej niż w rzeczywistości państwo wydaje na ochronę środowiska (szacunek 9 proc. vs. 3 proc. naprawdę). Z kolei silnie przeceniliśmy m.in. skalę tego, ile państwo łoży na administrację publiczną (szacunek 16 proc. vs. 6 proc. w rzeczywistości).
Czytaj więcej
Po sierpniu dziura w kasie państwa wynosiła 88,6 mld zł – podało w poniedziałek Ministerstwo Finansów. Wydatki publiczne puchną jak na drożdżach.