- Zależy nam na prawdziwej demokratyzacji, na rozbiciu szklanego sufitu i na nowym otwarciu. Kiedy myślę o świecie przyszłości, to przychodzi mi do głowy, że nawet w trudnych czasach mieliśmy niesamowitych wynalazców. To Polacy wynaleźli kamizelkę kuloodporną, prototyp helikoptera, wycieraczki do samochodu. Z pozoru drobne rzeczy, które odmieniały rzeczywistość - opowiadał minister rozwoju.
Dodał, że choć poprzednie rewolucje przemysłowe Polskę omijały, to w tej obecnej - nazywanej IV Rewolucją Przemysłową - polskie społeczeństwo może brać udział. - Musimy tworzyć nowe mechanizmy oparte na zaufaniu. Zapomnijmy o nieprawdziwych politycznych poprawnościach, głoszących, że państwo nie jest do niczego potrzebne. Dziś wiadomo doskonale: sukces innowacyjnych gospodarek polega na połączeniu biznesu, innowacyjności, nauki i administracji publicznej. W Polsce także musimy przebudować mechanizmy wzajemnej kooperacji - przekonywał Mateusz Morawiecki.
Wicepremier dodał, że ambicją rządu Prawa i Sprawiedliwości jest budowanie "przyszłości dla wszystkich". - Nie chciałbym, żeby polscy innowatorzy wylądowali w Kalifornii. My tworzymy takie warunki, by talenty z Kalifornii przyjeżdżały do nas. Przed nami ogromna szansa - spuentował Morawiecki.
Wystąpienie wicepremiera miało miejsce w trakcie kongresu Impact '16. To jedno z najważniejszych wydarzeń poświęconych nowej gospodarce i digitalizacji. Debata, odbywająca się w dniach 15-16 czerwca w Krakowie, skupia się na szansach i wyzwaniach związanych z rozwojem przedsiębiorczości, innowacji oraz cyfryzacji.
Patronem medialnym wydarzenia jest "Rzeczpospolita".