„Przewidujemy w tym roku wzrost jedynie o 2,2-3,1 proc.” — ogłosił w komunikacie główny ekonomista Timo Wollmershäuser. W grudniu Ifo spodziewa się 3,7 proc. Zwiększył natomiast przewidywania dotyczące inflacji z 3,3 proc. do 5,1-6,1 proc. — pisze Reuter. „Rosyjski atak osłabił tempo gospodarki poprzez znacznie wyższe ceny surowców, sankcje zwiększyły wąskie gardła w dostawach surowców i atmosferę niepewności” — dodał. Wollmershäuser.
Drugi raz w ciągu niecałego tygodnia skorygowano w dół przewidywania wzrostu gospodarki niemieckiej w tym roku. Ifo, jeden z najbardziej wpływowych instytutów w Niemczech poszedł za przykładem IfW z Kilonii, RWI z Essen i IWH z Halle, które zmniejszyły własne prognozy do 2,1-3,1 proc. — podał dziennik „La Tribune” za AFP. Najnowsza prognoza rządu federalnego mówi o 3,6 proc.
Ifo poinformował ponadto, że zamówienia w przemyśle i normalizacja sytuacji w zakresie pandemii wpłyną na wzrost gospodarczy w dłuższym okresie. Instytut podwyższył przewidywania wzrostu dla 2023 r. do 3,3-39 proc. z grudniowych 2,9 proc. i spodziewa się inflacji na poziomie 2 proc. po 1,8 proc.
W tym roku duży wzrost cen nośników energii wywoła inflację na poziomie 5,1-6,1 proc. — poinformował na konferencji prasowej prezydent instytutu, Clemens Füst. Wcześniej jego ludzie zakładali wzrost o 3,3 proc. Chcąc ograniczyć koszty kupowania energii i tym samym zależność od rosyjskich surowców kopalnych rząd federalny zamierza odroczyć zamykanie niektórych elektrowni węglowych. W styczniu i lutym doszło do poprawy sytuacji sanitarnej, zniesiono ograniczenia, co pobudzało działalność gospodarczą — wyjaśnił Ifo. Początek roku był lepszy od oczekiwanego, ale rosyjska agresja wpłynęła na osłabienie koniunktury — powiedział Wollmershäuser. Obecna trudniejsza sytuacja (droższe surowce, zatory) utrzyma się dłużej.